Czy kanały premium są w tarapatach?

Maciej Sojka, pierwszy prezes platformy cyfrowej n wielokrotnie mówił w wywiadach, że nie wierzy w przyszłość kanałów premium. Czy tego typu rozwiązanie ma przyszłość?

Być może wtedy jego słowa wynikały z pewnej ideologii, bo n nie mogła włączyć do oferty żadnego z powodu umowy na wyłączność HBO z CYFRĄ+. Minęło parę lat, kilka kanałów premium jest do wykupienia w każdej z platform, ale chętnych nie ma chyba zbyt wielu. Operatorzy muszą się dwoić i troić. Nie ma miesiąca, żebym nie otrzymał telefonu z ofertą zakupu CANAL+ lub HBO.

- Dzień dobry, dzwonię do Pana w imieniu CYFRY+ w związku z numerem umowy abonenckiej XXX - słyszę raz-dwa razy w miesiącu. Dzwonią zawsze z numeru zastrzeżonego, co mnie wpienia. Ale bardziej mnie wpienia, że choć z 5 razy powiedziałem, że nie jestem zainteresowany zakupem kanału premium, to cisną dalej. Mimo tego, że prosiłem ich, żeby już nie dzwonić. W prywatnych okolicznościach miałem okazję poznać konsultanta tam pracującego. Skrypt do rozmów z abonamentami CYFRY+ sugeruje, żeby najpierw spytać o zainteresowania, toteż pięć razy musiałem tłumaczyć, że ani hity filmowe, ani sport mnie nie interesują.

Reklama

Oczywiście w skrypcie jest podpowiedź, jak na to zareagować. Mówi się wtedy o serialach, czy dokumentach w CANAL+ i HBO i z uporem maniaka proponuje zakup kanału na okres próbny. Kiedyś CYFRA+ korzystała przede wszystkim ze swoich świetnie wykwalifikowanych konsultantów. O ile pamiętam, nawet nagrody za to dostawała. Nie wiem, czy outsourcing wychodzi tutaj na dobre, bo wolałbym rozmawiać z człowiekiem, a nie z kimś, kto wykuł skrypt na blachę.

Dlaczego mimo tylu telefonów się nie zdecydowałem? Jestem zapracowanym człowiekiem. Gdybym naprawdę chciał coś obejrzeć, to wolałbym w dowolnym dla siebie momencie, przez pay-per-view albo VoD. Na żaden kanał filmowy premium nie zdecydowałbym się dzisiaj, bo nadal licencje na poszczególne wytwórnie hollywoodzkie są mocno rozdrobione. Być może skuszę się po fuzji z n, jeśli nowa platforma stworzy jeden silny pakiet kanałów filmowych premium, a nie dwa pakiety. To rozdrobnienie i wszechobecny internet na pewno nie służą kanałom premium. Akcje w stylu dzień CANAL+ za darmo to też za mało. CYFRO+, nie idź tą drogą! Udostępnij abonentom nie jeden CANAL+, a cały bukiet tych kanałów.

Nie na jeden dzień, tylko na cały tydzień. Jako zapracowany abonent uważam, że jeden dzień to za mało, aby poznać Waszą ofertę. Być może zmieni się to po fuzji, bo pamiętam 2002 rok. Wtedy w prezencie z okazji połączenia z Wizją TV można było oglądać prawie wszystkie kanały w cenie swojego pakietu.

Dziś połączona platforma powinna ze zdwojoną siłą walczyć o abonentów. Nie żyjemy w najlepszych gospodarczo czasach, widmo kryzysu cały czas wisi nad nami. Wielu Polaków zastanowi się, czy chce płacić za full pakiet. Tym bardziej, że prawie wszystkie nowe telewizory mają wejścia USB, gdzie można podłączyć pendrive'a z najnowszym filmem ściągniętym z jednego z pirackich serwisów.

Właśnie dlatego uważam, że przyszłością premium nie będą ramówkowe kanały typu CANAL+, HBO, a serwisy VOD z najnowszymi hitami w jakości HD, 3D. Piratom trudno będzie wygrać z jakością. Uporczywe dzwonienie do abonentów nic tu nie da. Trzeba znaleźć nową płaszczyznę współpracy z nimi. Pozwólmy nawet, żeby te filmy w starszych typach dekoderów ściągać z oficjalnych serwisów kanałów premium i odtwarzać za pośrednictwem dekodera, laptopa, tabletu lub smartfona! Baza filmowa może być dużo szersza , dostępność usługi także. Wystarczy przygotować odpowiednie zabezpieczenia. Premium w obecnej formie to już przeżytek i trzeba nowego otwarcia.

Daniel Gadomski, blog.satkurier.pl

Źródło informacji

SatKurier
Dowiedz się więcej na temat: kanały | HBO Max | Cyfra+ | Cyfrowy Polsat | Telewizja n
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy