Kula ognia nad Kalifornią. To kosmiczny śmieć Chińczyków

Nad Kalifornią w nocy pojawiła się kula ognia. Był to kosmiczny śmieć, który wpadł w atmosferę Ziemi i następnie uległ spaleniu. W sieci pojawiły się zdjęcia i filmy, na których uchwycono zjawisko. Według specjalistów spaleniu uległ moduł orbitalny statku z misji załogowej, której start odbył się w 2022 r.

Mieszkańcy Kalifornii mogli ostatniej nocy zobaczyć niecodzienne zjawisko. Na niebie rozbłysła kula ognia, która następnie rozpadła się na mniejsze elementy. Był to meteoryt czy coś innego? Tym razem za spektakularne zjawisko na niebie odpowiada kosmiczny śmieć po jednej z chińskich misji.

Kula ognia nad Kalifornią uchwycona na zdjęciach i filmach

Specjaliści szybko zaczęli szukać przyczyny zjawiska, które rozświetliło nocne niebo nad Kalifornią. Podejrzewano, że może to być pozostałość po jednej z misji zrealizowanych przez firmę SpaceX. Finalnie okazało się, że kula ognia powstała w wyniku wpadnięcia w atmosferę kosmicznego śmiecia należącego do Chińczyków.

Reklama

Do rozbłysku doszło nad Kalifornią około godziny 1:40 w nocy lokalnego czasu. W sieci szybko pojawiły się zdjęcia oraz filmy, które udało się zarejestrować mieszkańcom regionu i ci następnie umieścili je na łamach mediów społecznościowych. Świadkowie widzieli rozbłysk od okolic Sacramento aż do San Diego. Oczywiście początkowo nie wiedzieli, co wywołało kulę ognia na niebie i domysłów było mnóstwo.

To kosmiczny śmieć po chińskiej misji Shenzhou 15

Finalnie okazało się, że kula ognia nad Kalifornią została wywołana przez śmieć kosmiczny po jednej z chińskich misji, który wpadł w atmosferę Ziemi. Był to moduł orbitalny statku, który wykorzystano w trakcie Shenzhou 15 z listopada 2022 r.

Shenzhou 15 to załogowa misja Chińczyków, która wyniosła na orbitę trzech tajkonautów. Byli to członkowie kolejnej ekspedycji na nową stacją kosmiczną Tiangong. Sam moduł waży około 1,5 t i nie jest przystosowany do powrotu na Ziemię. Tym jest element, który dokuje do stacji kosmicznej wraz z astronautami.

Moduł orbitalny Shenzhou zapewnia dodatkowe miejsce dla tajonautów i eksperymentów naukowych w kosmosie. Ten z misji Shenzhou 15 znajdował się na orbicie od listopada 2022 r., a więc od kilkunastu miesięcy. Koniec końców i wpadł w atmosferę Ziemi, gdzie uległ spaleniu.

Chińczycy mają problem z pozostałościami po misjach

To nie pierwszy kosmiczny śmieć Chińczyków, który wpadł w atmosferę Ziemi. Ten z misji Shenzhou 15 był na szczęście niewielki, ale w przeszłości Państwo Środka borykało się z innymi niekontrolowanymi spadkami.

Z pewnością głośno było o 23-tonowym elemencie rakiety Długi Marsz 5B, który wpadł w atmosferę Ziemi w niekontrolowany sposób. Była to ogromna konstrukcja, którą użyto w trakcie wynoszenia na orbitę jednego z modułów stacji Tiangong. Do końca nie było wiadomo, gdzie spadnie.

Jakiś czas temu część rakiety kosmicznej Chińczyków spadła dosłownie kilka metrów od budynku mieszkalnego. Na szczęście nikomu nic się nie stało. To jednak pokazuje, że Państwo Środka powinno lepiej zadbać o kontrolowanie swoich kosmicznych śmieci.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kalifornia | Chiny | kosmiczne śmieci | shenzhou
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy