Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba uszkodzony przez mikrometeoryty

Uderzenia mikrometeorytów to nieodłączny element działalności wszystkich instrumentów badawczych czy statków kosmicznych, więc inżynierowie już podczas procesu projektowania biorą to pod uwagę i nie inaczej było z kosztującym miliardy dolarów Kosmicznym Teleskopem Jamesa Webba, ale...

Uderzenia mikrometeorytów to nieodłączny element działalności wszystkich instrumentów badawczych czy statków kosmicznych, więc inżynierowie już podczas procesu projektowania biorą to pod uwagę i nie inaczej było z kosztującym miliardy dolarów Kosmicznym Teleskopem Jamesa Webba, ale...
Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba uszkodzony na skutek uderzenia meteorytu /NASA/Chris Gunn /123RF/PICSEL

Chociaż kosmos może wydawać się olbrzymią pustą przestrzenią, to w gruncie rzeczy jest pełen pyłu, gruzu i w coraz większym stopniu kosmicznych śmieci będących efektem działalności człowieka. 

Oznacza to, że wszystkie statki kosmiczne czy instrumenty badawcze są narażone na podróżujące z dużymi prędkościami cząsteczki, które pomimo niewielkiego rozmiaru są w stanie wyrządzić poważne szkody. Oczywiście, bierze się to pod uwagę podczas procesu ich projektowania, ale jak właśnie przekonała się NASA, nie wszystko da się przewidzieć. 

Teleskop Jamesa Webba uszkodzony przez mikrometeoryty. Wciąż działa?

Szczególnie w przypadku Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba i jego imponującego 6,5-metrowego zwierciadła głównego, składającego się z 18 sześciokątnych luster o średnicy ponad metra, które jest naprawdę łatwym celem. 

Reklama

Amerykańska agencja kosmiczna poinformowała, że teleskop został uszkodzony (a konkretniej jedno z luster zwierciadła głównego) podczas uderzenia mikrometeorytów w dniach 23-25 maja

Inżynierowie NASA uspokajają jednak, że takie wydarzenia będą się regularnie powtarzać w przyszłości, a odporność na nie przez cały planowany cykl życia teleskopu była jednym z najważniejszych aspektów ich wieloletnich prac.


Wstępna ocena działania teleskopu wskazuje, że zachował on zdolność operacyjną przewyższającą wszystkie wymagania misji (chociaż efekt uderzenia jest widoczny w przesyłanych danych), ale pełen obraz poznamy dopiero po zakończeniu szczegółowych analiz i pomiarów.

Co więcej, naukowcy nie ukrywają, że wspomniane uderzenie było silniejsze niż ich modele testowe, więc konieczne było dostosowanie pozycji uszkodzonego lustra, by zminimalizować wprowadzane przez nie zniekształcenia - niemniej nie wszystkie szkody można "ominąć" w ten sposób.

NASA informuje też, że jest w stanie przeprowadzać manewry ochronne, by chronić Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba na wypadek spodziewanych wydarzeń kosmicznych, ale uderzeń mikrometeorytów nie da się wcześniej przewidzieć. 

Niemniej agencja powołała właśnie zespół inżynierów, którzy przeanalizować mają dostępne dane i razem z ekspertami ds. przewidywania mikrometeoroidów ocenić, w jaki sposób przyszłe incydenty tej skali mogą wpłynąć na wydajność instrumentu. 

Na szczęście zdaniem inżynierów NASA uderzenie nie wywołało żadnych zmian w planie operacyjnym teleskopu i agencja wciąż przygotowuje się do publikacji pierwszego kolorowego zdjęcia z teleskopu, która została zaplanowana na 12 lipca.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy