Chiny uratują ludzkość przed zagładą? Mają już do tego technologię

Może nam się wydawać, że aktualnie ludzkości najbardziej grozi wymarcie od użycia broni atomowej, lecz nadal trzeba brać pod uwagę zagrożenia z zewnątrz. Na to drugie gotowe są Chiny i będą stać na straży bezpieczeństwa ludzkości.

Choć ludzkość jest już na tej planecie od dziesiątek tysięcy lat, trzeba się liczyć z tym, że może spotkać nas los podobny do dinozaurów, które zamieszkiwały Ziemię jeszcze przed nami. Teraz w obliczu międzynarodowego konfliktu bardziej prawdopodobna wydaje się być anihilacja całej ludzkości poprzez użycie broni atomowej. Władimir Putin już kilkukrotnie groził uruchomieniem swojej triady nuklearnej.

Pomimo napiętej sytuacji na świecie, nadal możliwy jest koniec ludzkości, jak z filmu katastroficznego "2012", w którym to burze słoneczne doprowadziły do kataklizmów na Ziemi. Ludzkość może też wymrzeć w podobny sposób, co dinozaury, czyli po uderzeniu asteroidy w naszą planetę. Na tę ostatnią ewentualność szykują się Chińczycy i już teraz zajmują się opracowywaniem technologii, która uratuje ludzkość.

Reklama

Chiny już od jakiegoś czasu rosną do rozmiarów mocarstwa przemysłu kosmicznego. Ich obecność w kosmosie jest coraz bardziej zauważalna, a Państwo Środka planuje realizację coraz bardziej ambitnych projektów. Jednym z nich jest właśnie opracowanie systemu monitorowania planetoid, które stanowią potencjalne zagrożenie dla Ziemi.

Jak podaje agencja informacyjna Xinhua, Chiny nie skończą na jedynie monitorowaniu niebezpiecznych ciał niebieskich. Wu Yanhua, zastępca dyrektora Chińskiej Narodowej Administracji Kosmicznej, zdradził w wywiadzie telewizyjnym, że kraj będzie również badał sposoby usuwania asteroid, które zagrażają planecie.

Pierwsze testy systemów antyasteroidowych zostaną przeprowadzone już w 2025 lub 2026 roku. Chińska Narodowa Agencja Kosmiczna planuje wysłać wtedy statek kosmiczny na asteroidę, by ją zbadać a następnie spróbuje zmienić jej tor lotu.

To nie jest tak, że w przypadku zagrożenia będziemy całkowicie zależni od Chin. NASA już od dawna monitoruje asteroidy i jest w stanie stwierdzić, które z nich są potencjalnie niebezpieczne dla Ziemi. Od kiedy Chiny aspirują do potęgi kosmicznej, ich stosunki ze Stanami Zjednoczonymi stały się bardzo napięte. Wcześniej Państwo Środka ostrzegało, że satelity Starlink Elona Muska znajdują się zbyt blisko ich stacji kosmicznej. 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy