Asteroida zaczęła się dziwnie zachowywać po uderzeniu w nią sondą DART

Sonda DART od NASA zderzyła się z asteroidą Dimorphos 27 września 2022 roku. Po tym przełomowym wydarzeniu naukowcy zaobserwowali szereg nieoczekiwanych rezultatów. Ostatnio zauważono, że niespodziewanie wydłużył się okres orbitalny asteroidy względem jej większego partnera Didymosa.

We wrześniu 2022 roku sonda DART celowo zderzyła się z asteroidą Dimorphos. Misja kosztowała NASA około 308 mln dolarów. Urządzenie, którego wielkość porównywalna jest z wielkością lodówki, uderzyło w kosmiczny obiekt z prędkością około 22 500 km/h. Celem tego przedsięwzięta była próba zmiany trajektorii obiektu kosmicznego względem asteroidy Didymosa. 

Podwójny układ asteroid znajduje się około 11 mln kilometrów od naszej planety. Naukowcy podkreślają, że ani przed, ani po eksperymencie, nie zagrażają one Ziemi.

Specjaliści zauważają, że misja zakończyła się sukcesem - uderzenie zmieniło okres orbitalny Dimorphosa o ponad 30 minut. Ponadto doszło do zmiany pozycji asteroidy o kilkadziesiąt metrów. Wcześniejsze plany zakładały, że zderzenie spowoduje zmianę okresu orbitalnego o zaledwie 72 sekundy. Ta znaczna zmiana spowodowała zapoczątkowanie kilku nowych sytuacji, które wprowadzają naukowców w zakłopotanie.

Reklama

Nieoczekiwane skutki uderzenia sondy o asteroidę

Naukowcy, przypatrując się chwili zderzenia, zarejestrowali, że powstał silny efekt odrzutu. Asteroida "uwolniła" ogromną ilość materiału (pyłu i skał). Jak powiedział w poprzednim roku Andy Cheng, kierownik zespołu badawczego DART dla Gizmodo, taki proces jest podobny do działania małego silnika rakietowego, a reakcja znacznie zwiększyła siłę uderzenia. Okazało się, że uderzenie było prawie cztery razy silniejsze, niż sądzono.

Kolejnym "dziwnym" rezultatem było powstanie "chmury gazów", która zaczęła krążyć wokół asteroidy. Według dostępnych danych uderzenie wyrzuciło taką ilość materiału, która zmieściłaby się nawet w siedmiu wagonach kolejowych. Ponadto zaobserwowano, że w przestrzeń kosmiczną zostały wyrzucone skały o znacznych rozmiarach (odnotowano ich prawie 40).

Sugeruje to, że przeprowadzenie w przyszłości podobnej próby, w której celem będzie zapewnienie bezpieczeństwa Ziemi, będzie skutkować stworzeniem kolejnego zagrożenia, jakim będą "skały uboczne".

Trzeci nieoczekiwany wynik został ostatnio przedstawiony przez Amerykańskie Towarzystwo Astronomiczne. Wskutek uderzenia sondą, okres orbitalny Dimorphosa wydłużył się o minutę. Taka sytuacja była totalnym zaskoczeniem dla naukowców, gdyż przewidywano, że okres orbitalny się skróci.

Wyniki sugerują, że asteroida od chwili uderzenia zwalnia. W swoim artykule naukowym badacze piszą: "Stwierdziliśmy, że żaden mechanizm zaprezentowany wcześniej dla tego układu nie może wyjaśnić tak dużej zmiany okresu, a opór wynikający z wyrzutu uderzenia jest mało prawdopodobnym wyjaśnieniem. Konieczne są dalsze obserwacje systemu (65803) Didymos, aby zarówno potwierdzić nasze wyniki, jak i lepiej zrozumieć ten system po uderzeniu".

Jedna z teorii próbująca wyjaśnić obserwowalne zjawisko mówi, że za wydłużenie okresu orbitalnego odpowiada powstała chmura pyłu, która wpływa na trajektorię asteroidy. Wyniki badań zostały przedstawione na platformie arXiv.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kosmos | Sonda kosmiczna | Wszechświat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy