Toshiba ZL2 - 3D bez okularów za 30 000 zł

Toshiba ZL2 nie jest zwykłym telewizorem. To, co wyróżnia go na tle konkurencji, to wielkość, wysoka rozdzielczość oraz przede wszystkim tryb 3D bez okularów. Czy oglądanie efektów 3D bez okularów w jakości 4K jest warte 30 tys. złotych?


ZL2 jest następcą równie drogiego i całkiem pozytywnie przyjętego na targach IFA 2011 modelu ZL1. Nowy, 55-calowy telewizor Toshiby na pierwszy rzut oka prezentuje się bardzo ładnie. Panel jest dosyć cienki, a cała buda stoi na delikatnie wyglądającej podstawce.

Nowe dziecko Toshiby zostało wyposażone w coraz szerzej reklamowaną technologię 4K. Oznacza to w wielkim skrócie tyle, że jakość obrazu w nowym dziecku Toshiby jest "4 razy lepsza" od znanej nam Full HD. Tym samym ZL2 zamiast obsługiwać standardową rozdzielczość 1920 × 1080 obsługuje aż 3840 x 2160. Gdy wraz ze znajomymi zrobiliśmy sobie przegląd zdjęć zgranych z aparatów cyfrowych, nikt nie pozostał obojętny. "Achy" i "Ochy" były słyszalne niemal non stop. Efekt bardzo pozytywny zwłaszcza na tak sporym ekranie.

Reklama

Nasze zachwyty nie umilkły także podczas oglądania filmów w formacie Blu-ray. Jakość obrazu była naprawdę ostra. Niestety, sprawa wyglądała gorzej podczas oglądania telewizji. Sprzęt nie do końca sprawnie podnosił obraz do natywnej rozdzielczości. Tym samym jakość pozostawała trochę do życzenia (oczywiście jak na telewizor za taką kwotę).

3D bez okularów? Jeszcze nie...

Wspomniana technologia 4K nie byłaby jednak na tyle istotnym faktem, gdyby nie możliwość oglądania trójwymiarowych efektów bez okularów. Wysoka rozdzielczość telewizora jest niezbędna, by wyświetlany obraz był widoczny z kilku punktów. ZL2 został wyposażony w kamerę, która potrafi dopasować obraz 3D dla każdej z dziewięciu osób z osobna. Niestety, tutaj pojawia się też największy zawód. Nawet po zastosowaniu ręcznej kalibracji dla każdego widza (jest też opcja automatyczna) obraz 3D rozczarowuje. Bywa rozmyty w niektórych miejscach, pojawia się także efekt cross-talku. Pomijam już fakt, że w trakcie oglądania każda najmniejsza zmiana pozycji oglądającego skutkuje ponowną kalibracją, bo obraz staje się niemożliwy do oglądania.

Samo 3D również nie oferuje nic ponad standard. Brak okularów na nosie skutkuje tym, że mamy do czynienia jedynie z efektem głębi więc nie ma co liczyć na latające koło nas części eksplodującego samochodu. Jak na telewizor za taką kwotę jest to dla mnie całkowicie niezrozumiałe. Owszem, jak wiele osób uważam, że 3D bez okularów to przyszłość i jest to naprawdę niezmiernie wygodne, jednak na obecną chwilę wymaga jeszcze ogromu pracy.

To nie koniec...

Najgorsze, że nie są to jedyne wady Toshiby ZL2. Telewizor uruchamia się za długo (do tego stopnia, że nie byłem pewien czy na pewno wszystko dobrze podpiąłem podczas pierwszego startu), a wiatraki z tyłu potrafią działać nawet po jego wyłączeniu lub uruchamiać się same z siebie. Zresztą na tę samą przypadłość, co wiatraki cierpi sam telewizor, który raz wyłączył mi się, mimo, że pilot leżał dobre 2 metry ode mnie, a kot (najczęstszy winowajca zjawisk nadprzyrodzonych w moim domu) grzecznie okupował kaloryfer. No właśnie - pilot. Ten właściwie nie zmienił się od czasów ZL1 i dalej jest przykładem na to jak niewygodny w użytkowaniu może być kontroler do telewizora.

Podsumowanie

Podsumowanie Toshiby ZL2 jest trudnym zadaniem. Jeśli spojrzymy na ten telewizor pod kątem jedynie ciekawostki dla zamożnych fanów technologii, to opcja Toshiby nie jest wcale złym wyborem. Ot, każdy kto ma pieniądze może sobie kupić prototyp nowej technologii 3D, a przy tym również spory telewizor o wysokiej rozdzielczości.

Jeśli zaś popatrzymy na nowy panel japońskiego producenta jako "standardowy" komercyjny produkt i połączymy to z niedopracowaną technologią 3D, znikomymi funkcjami Smart TV, wszelkimi ogólnymi problemami technicznymi oraz ceną... cóż, niech każdy odpowie sobie sam. Jedno w tym wszystkim jest pozytywne - Toshiba ZL2 uświadamia nam, w jak szybkim tempie zmienia się technologia i, kto wie, być może już niebawem w każdym telewizorze będzie 4K i 3D bez okularów.

PLUSY

+ Rozdzielczość,

+ Świetna jakość obrazu na zdjęciach i podczas oglądania Blu-ray,

+ Ładny design,

+ Wysokiej klasy głośniki,

MINUSY

- 3D bez okularów,

- Liczne problemy techniczne,

- Pilot,

- Cena

Krzysztof Mocek

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Toshiba | Telewizor | 4K
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy