Test Lenovo ThinkPad X1 Carbon 2. generacji - ideał jeszcze lepszy

Kiedy Lenovo ThinkPad X1 Carbon pierwszej generacji pojawił się na rynku, wprowadził w zakłopotanie konkurencję. Jakiś czas temu do sprzedaży trafiła druga generacja urządzenia i choć nie robi już takiego zamieszania jak poprzednik, wciąż jest jednym z najlepszych ultrabooków.

W nowym Carbonie praktycznie wszystko jest "nowe" - obudowa o grubości ołówka, ekran o rozdzielczości WQHD, wydajny procesor i lepsza organizacja funkcji multimedialnych. Producent postawił na sprawdzony schemat "więcej i lepiej", co w przypadku ultrabooka niemal idealnego nie mogło nie wypalić. Jaki naprawdę jest Lenovo ThinkPad X1 Carbon drugiej generacji?

Lekki i trwały

Nowy Carbon, podobnie jak poprzednik, ma obudowę wykonaną ze włókna węglowego. Materiał w dotyku jest lekko gumowany, dzięki czemu pewnie leży w dłoni i nie wyśliźnie się podczas przenoszenia. Nawet jeżeli tak by się stało, to powinien przetrwać on upadek z niedużej wysokości, co zapewnia szkielet ze stopu magnezowego. X1 mierzy tylko 18 mm grubości, a spasowanie elementów obudowy jest wzorowe. Nic nie odkształca się i nie ugina pod punktowym naciskiem, nie doświadczymy tu także żadnych skrzypnięć. Kupując ten sprzęt można mieć pewność, że za 2-3 lata będzie wyglądał jak nowy.

Cała obudowa X1 jest utrzymana w ciemnej, matowej tonacji. Nie zostają na niej odciski palców, więc nie trzeba jej regularnie szorować. Zawiasy ekranu ultrabooka są bardzo solidne i trwałe, gdyż wykonano je z metalu. Wzorowo przytrzymują one klapę ekranu, choć komputera nie otworzymy jedną ręką. Warto dodać, że wyświetlacz ultrabooka można odchylić o 180 stopni.

Ponieważ nowy Carbon jest bardzo smukły, nie znajdziemy tu bogactwa portów komunikacyjnych. Producent zmieścił na boku obudowy złącze HDMI, mini DisplayPort i dwa porty USB 3.0. Ważnym dodatkiem jest obecność portu OneLink, który umożliwia podłączenie komputera do niewielkiej, ale praktycznej stacji dokującej. Jak na ultrabooka, zestaw portów jest i tak bardzo dobry.

Reklama

A gdzie klawisze funkcyjne?

Nowy Carbon jest dostępny w sprzedaży albo z klasycznym matowym wyświetlaczem, albo z ekranem dotykowym. Testowany przez nas egzemplarz miał 14-calową matrycę pracującą w rozdzielczości WQHD (2560 na 1440 pikseli). Jakość generowanych obrazów stoi na wysokim poziomie. Mają one dobry kontrast i szerokie kąty widzenia, a odwzorowanie kolorów nie jest przekłamane. Dzięki dużej gęstości pikseli, oglądane na ultrabooku materiały multimedialne są ostre i odpowiednio szczegółowe. X1 wydaje się być maszyną idealną dla grafików lub fotografów.

Sprzęt może przypaść do gustu również pisarzom i dziennikarzom, gdyż ma jedną z najlepszych klawiatur stosowanych we wszystkich komputerach mobilnych. W drugim Carbonie producent wprowadził kilka ciekawych modyfikacji, dzięki którym tworzenie tekstów na X1 to czysta przyjemność.

Warto wspomnieć o samej klawiaturze - poszczególne przyciski są w dobrej odległości od siebie, mają idealny, sprężysty skok i są wyprofilowane. Pod palcami czuć, że są pokryte dodatkowym, antypoślizgowym materiałem, co gwarantuje ich trwałość. Zmieniono nieco ułożenie klawiszy, co może wymagać przyzwyczajenia. Zniknął rząd klasycznych klawiszy funkcyjnych, którego miejsce zajął... podłużny panel dotykowy!

Szklana listewka wyświetla kilka różnych zestawów przycisków, zaprojektowanych do używania w konkretnych sytuacjach. Zestawy podzielono tematycznie: Home, Web Browser, Web Conference i Function. Wśród cyfrowych przycisków znajdziemy róże funkcje, m.in. wyświetlenie klawiszy funkcyjnych, otworzenie nowej karty przeglądarki, ustawienia łączności, regulację jasności matrycy i klawiatury, aktywację Chmury, obsługę gestami, polecenia głosowe, odświeżenie strony, itd. Eliminacja całego rzędu przycisków była posunięciem odważnym, ale czy dobrym - każdy musi zadecydować sam. Mnie po kilku dniach użytkowania komputera nie przeszkadzał już brak fizycznych klawiszy, bo wiedziałem jak je wywołać.

Nowy Carbon ma także nowy touchpad. W porównaniu do poprzednika, wchłonął on przyciski dedykowane trackpointowi (tu charakterystyczny czerwony "grzybek" jest nadal), jest większy i w całości klikalny. Responsywność gładzika jest dobra, a ruchy palców są przekładane na ekran błyskawicznie.

Mocne wnętrze

Lenovo ThinkPad X1 Carbon został wyposażony w mocne podzespoły. Testowany przez nas egzemplarz napędzał procesor Intel Core i7-4550U o taktowaniu 1,5 GHz wspierany przez 8 GB pamięci RAM. Za wrażenia graficzne odpowiadał zintegrowany układ Intel Graphics HD 5000, a magazynowanie danych to domena dysku SSD o pojemności 256 GB. Całość działa bardzo sprawnie, nawet w połączeniu z Windowsem 8.

W obudowie X1, projektanci Lenovo nie mieli zbyt dużo miejsca na baterię, a mimo to stanęli na wysokości zadania. Akumulator o pojemności 45 Wh pozwoli nawet na 7 godzin pracy z dala od gniazdka zasilania, co jest bardzo dobrym rezultatem. W trybie czuwania komputer rozładuje się po ok. 12 godzinach. A należy pamiętać, że cały czas mówimy o ważącym 1,3 kg pełnokrwistym komputerze mobilnym.

Sporym minusem dla wielu użytkowników X1 będzie niewątpliwie brak czytnika kart pamięci. Trudno powiedzieć, dlaczego Lenovo podjęło taką decyzję, choć w przeszłości już się to zdarzyło (ultrabook U300s). To niewątpliwie odbije się czkawką na możliwość rozbudowy urządzenia.

Oto ultrabook na lata

Nowy Carbon to - podobnie jak poprzednik w odpowiednim czasie - jeden z najlepszych ultrabooków dostępnych na rynku. To komputer w pełni przenośny, fantastycznie wykonany i dopracowany. Niestety, ten doskonały laptop biznesowy jest dosyć drogi - na Ceneo nie dostaniemy go za mniej niż 7700 zł.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Laptop | Intel
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy