Test Huawei Matebook X

Huawei Matebook X /INTERIA.PL
Reklama

Czy pierwszy laptop popularnego producenta smartfonów może konkurować z Macbookiem? Sprawdziliśmy.

Jeśli chodzi o wygląd, Matebook X niczym nie ustępuje ultrabookowi Apple. Może dlatego, że jest do niego bliźniaczo podobny, szczególnie w złotej wersji kolorystycznej, jaka trafiła w nasze ręce. Tak naprawdę, jedyną widoczną różnicę stanowi kształt i kolor przycisków na klawiaturze. No i oczywiście logo producenta. 

W tym wypadku, uderzające podobieństwo należy jednak uznać za zaletę - w dzisiejszych czasach bardzo ciężko o oryginalność, a nowy Macbook bez dwóch zdań jest jednym z najpiękniejszych laptopów, jakie kiedykolwiek powstały. Matebooka X należy również pochwalić za kompaktowe gabaryty (286 mm × 211 mm × 12,5 mm) i niską wagę - 1,05 kg. 

Reklama

Chiński producent zadbał, aby dobre pierwsze wrażenie nie zostało zatarte przez jakość wykonania i materiały. Matebook X jest wykonany z ładnych i przyjemnych w dotyku tworzyw, a wszystkie elementy są ze sobą wzorowo spasowane. Obecne na większości powierzchni aluminium jest niestety podatne na zabrudzenia, które w większości wyglądają jak drobne rysy. Na szczęście, są one bardzo łatwo zmywalne.  Zawiasy pracują z optymalnym oporem, który pozwala na otwarcie laptopa przy pomocy jednej ręki. 

Przycisk włączania znajduje się w prawym górnym rogu i został scalony z czytnikiem linii papilarnych, którego działanie jest identyczne jak w przypadku większości smartfonów Huawei, czyli szybkie i bezproblemowe. Matebooka X wyposażono tylko w trzy złącza przewodowe: wejście audio 3,5 mm i dwa porty USB Typu C, z czego jedynie ten znajdujący się po lewej stronie obsługuje ładowanie. Na plus należy jednak zaliczyć obecność w zestawie docka, który zawiera złącze USB typu C, USB 3.0 i dwa wyjścia wideo: HDMI oraz VGA.

Ekran, nawigacja i audio

Wyświetlacz to kolejny element Matebooka X, który robi doskonałe pierwsze wrażenie. 13,3-calowy panel IPS może pochwalić się wysokim kontrastem i imponującym nasyceniem barw, a do tego otoczony jest przez bardzo cienkie ramki, co sprawia, że wszystkie jego walory są jeszcze bardziej uwydatnione. Rozdzielczość ekranu to 2160 × 1440 pikseli, a więc wyświetlany obraz jest bardzo szczegółowy. 

Użytkowników często korzystających z laptopa na świeżym powietrzu może zaniepokoić fakt, że zastosowana matryca jest błyszcząca. W praktyce, nie jest to jednak dużym problemem, ponieważ skala regulacji jasności wyświetlacza jest ekstremalnie szeroka. Przy najmocniejszym podświetleniu nie ma problemów z widocznością nawet w mocnym słońcu. 

Klawiatura jest podświetlana, a klawisze są pełnowymiarowe. Ich skok jest płytki, ale dobrze wyczuwalny, więc łatwo się do niej przyzwyczaić i powinna przypaść do gustu większości użytkowników. Nieco trudniejszy w okiełznaniu jest touchpad, którego płytka wydaje się zajmować nieproporcjonalnie dużą powierzchnię. W praktyce jednak, aktywna jest tylko część panelu, a nie cały. Gładzik jest jednak odpowiednio czuły i obsługuje multitouch, więc po kilku dniach jego użytkowanie jest już tylko przyjemnością. 

Huawei chwali się, że Matebook X posiada głośniki z technologią Dolby Atmos. Zwykle, takie przechwałki producentów ultrabooków to tylko marketingowe slogany bez pokrycia, jednak w tym wypadku jest inaczej. Laptop gra naprawdę nieźle, szczególnie jeśli porównamy go do konkurencji w postaci HP Spectre, Asusa Zenbook czy Macbooka. 

System, wydajność i bateria

Za wydajność laptopa odpowiada układ Core i5-7200U, który bazuje na dwóch rdzeniach (4 wątki) o standardowym taktowaniu 2,5 GHz i do 3,1 GHz w trybie Turbo. Pamięć operacyjna DDR3 ma 8 GB. Za renderowanie grafiki odpowiada zintegrowana karta Intel HD 620, a wbudowany dysk SSD Liteon ma pojemność 256 GB. 

Wydajność powyższego zestawu w zupełności wystarczy do zastosowań biurowych, pracy, przeglądania sieci i innych podstawowych czynności. Nie powinno być także problemu z obsługą każdego rodzaju multimediów. Jeśli chodzi o gry, nie ma co liczyć nawet na ułamek tego, co oferują potężne, pełnowymiarowe laptopy z dedykowanymi kartami graficznymi. Żaden z komponentów Matebooka X nie jest przystosowany grania i będzie do odczuwalne przy każdej próbie uruchomienia jakiegokolwiek tytułu z ostatnich lat. 

Zdecydowanie na plus należy zaliczyć kulturę pracy testowanego laptopa. Dzięki temu, że w komputerze nie zastosowano konwencjonalnego chłodzenia w postaci wiatraczka, jego działanie jest bezszelestne. Co więcej, udało się opracować na tyle skuteczny system, że obudowa przez większość czasu pozostaje chłodna. Wyjątkiem jest tutaj moment ładowania komputera, kiedy dolny panel Matebooka robi się ewidentnie cieplejszy. 

Mówiąc o ładowaniu, nie sposób nie wspomnieć o baterii. Wbudowany akumulator ma pojemność 41 Wh i niestety gwarantuje imponujących czasów pracy. 6-7 godzin to maksimum co można osiągnąć przy korzystaniu z sieci z wyłączonym trybem oszczędzania. 

Na temat systemu nie można powiedzieć zbyt wiele - to po prostu czysty Windows 10 z kilkoma dodatkowymi, mało inwazyjnymi aplikacjami do obsługi niektórych funkcji laptopa. 

Cena: 4799 złotych

Antoni Zaborski

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Huawei MateBook
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy