Sony Rolly - taniec z robotami

Co potrafią współczesne odtwarzacze MP3? Jak się okazuje - naprawdę wiele, łącznie z tańczeniem na parkiecie. Gwiazdą tego testu jest tańczący robot MP3 - Rolly.

Z pozoru wygląda jak piłka do rugby, albo jak wielkie jajko. W rzeczywistości jednak prawdziwy z niego król parkietu. Mowa o Rolly, przenośnym odtwarzaczu MP3 produkcji Sony, który nie tylko odtwarza muzykę przy pomocy głośników, ale potrafi do niej... tańczyć. Jego ojcem jest Nabukiho Oguchi, twórca psa-robota AIBO. Na jakiej zasadzie działa Rolly i jak sprawuje się w praktyce?

Roboty tańczą na stole

Po wyjęciu Rolly z gustownego pudełka zobaczymy coś na kształt wspomnianej już piłki do rugby. Na rynku znajdziemy kilka wersji kolorystycznych (my do testów dostaliśmy wersję z czarną obudową).

Reklama

Tańczący odtwarzacz prezentuje się naprawdę dobrze i trudno odmówić mu uroku. Jego rozmiary to: 104 mm szerokości, 65 mm wysokości i 65 mm głębokości. Waga? Około 300 g.

Rolly z tyłu ma ukryty port USB, włącznik on/off oraz wejście na akumulator. Po bokach tego owalnego urządzenia znajdziemy dwa pierścienie połączone silniczkami, które umożliwiają ruch obrotowy odtwarzacza. Dwa pierścienie służą też do zmiany poziomu głośności oraz przerzucania tracków.


Tuż za pierścieniami znajdziemy dwa "skrzydełka" - otwierające się pokrywki, przypominające trochę uszy. Wraz z mechanizmem pierścieni, umożliwiającym kręcenie się Rolliego, "skrzydełka" odpowiedzialne są za taniec naszego robocika MP3.


Otwierane elementy zamontowano na bardzo solidnych zawiasach. Możemy je również ściągnąć, dzięki czemu swobodnie można słuchać muzyki z głośniczków.

Oto tańczący Rolly:

Trochę więcej o "tancerzu"

Rolly ma dwa głośniki po 1,2 W każdy, każdy o średnicy 20 mm. Ich moc wystarczy, aby "zapełnić" muzyką 4 metry kwadratowe.

Zatem robocika Rolly można swobodnie używać jako zestawu Hi-Fi. Wówczas należy ustawić go tak, by podczas odtwarzania muzyki nie wykonywał układów ruchowych (czyt. tańczył). Jednak nie oto przecież chodzi...

Oprócz ruszania w rytm muzyki "pokrywkami", Rolly potrafi także migać światłami znajdującymi się obok pierścieni. W sumie mowa tutaj o siedmiuset różnych odblaskach! Wraz z mechanicznymi ruchami stanowią one doskonały dodatek do tańca.

Na jakiej zasadzie nasz Rolly potrafi szaleć na parkiecie? Podobnie jak w przypadku normalnego odtwarzacza MP3 zgrywamy muzykę na pamięć flash (2GB pojemności), a potem, przy wykorzystaniu oprogramowania dostarczonego wraz z robotem Rolly, generujemy stosowne ruchy.

Warto postarać się o własną choreografię - przy wykorzystaniu prostego edytora sami dobieramy odtwarzaczowi odpowiednie kroki i ruchy. To lepsze niż automatyczna generacja, która jest dość - powiedzmy - mało szalona.

Bateria i jakość

Bateria w Rolly wytrzyma ok. 5 godzin przy odtwarzaniu muzyki bez tańca (nie jest to zbytnio oszałamiający wynik - wszystko zależy oczywiście od jakości plików muzycznych) oraz poniżej 4 godzin, jeśli robot zaczyna tańczyć.

Jakość odtwarzanego dźwięku jest solidna, chociaż bez rewelacji - Rolly nie jest przecież profesjonalnym sprzętem audio.

Taniec z robotami

Rolly obsługuje komunikację Bluetooth, dzięki czemu możemy go zsynchronizować z innym źródłem dźwięku i odtwarzać muzykę. Co więcej, istnieje także opcja synchronizacji aż do 7 odtwarzaczy Rolly, dzięki czemu robociki mogą dać nam popis wspólnego tańca. Nie będzie łatwo znaleźć w Polsce 6 osób z odtwarzaczem Rolly, ale nawet jeden Rolly potrafi rozkręcić imprezę i rozbawić ludzi. Przynajmniej na jakiś czas.

Jak on tańczy?

Cóż więcej można napisać o robociku-odtwarzaczu Rolly? Przed zakupem musimy zastanowić się, czy chcemy wydać około 900 zł na muzyczną zabawę, która budzi niesamowite reakcje publiczności, ale może się szybko znudzić.

Rolly to definitywnie gadżet dla wybranych. Ale ci, do których trafi, będą mieli dzięki niemu niezłą frajdę.

Plusy

- Tańczy, śpiewa i recytuje

- wykonanie

Minusy

- czas pracy na naładowanej baterii

WIĘCEJ MATERIAŁÓW WIDEO Z ROLLY - STRONĘ DALEJ

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy