Jakie będą laptopy roku 2011?

Producenci komputerów przenośnych zapowiadają lepsze wzornictwo, magazynowanie danych oraz jakość wyświetlaczy. Dzięki tym trzem czynnikom laptopy mają się znacznie różnić od tych, które wykorzystujemy obecnie. - Notebooki będą szybko ewoluować i doczekamy się znacznie ulepszonych modeli szybciej niż sądzimy. - mówi Rob Enderle, dyrektor firmy analitycznej Enderle Group.

Co powiesz na laptop ważący 1,35 kg i pracujący na baterii przez 8 godz.? Czy to brzmi dla ciebie zachęcająco? Jeśli tak, powinieneś polubić komputery przenośne z 2011 r.

Reklama

Co przyniesie przyszłość?

Jaki powinien być laptop za 3 lata? Oto wizja Kevina Wrenna, wiceprezesa Fujitsu Computer Systems: "Za 3 lata idealnym notebookiem będzie model ważący 1,35 kg, wyposażony w 14-calową matrycę i oferujący nieustanną pracę na baterii przez 8 godzin".

Dla niektórych jest to z pewnością dość śmiała prognoza, nawet jeśli miałaby dotyczyć wyłącznie modeli ultraprzenośnych. Niemniej jednak wielu analityków, takich jak Jack Gold, dyrektor firmy analitycznej J Gold Associates, ma podobne zdanie.

- Na rynku znajdziesz ważące ok. 1,35 kg laptopy, pracujące na akumulatorze przez 8 lub więcej godz. Świetne dla podróżujących. - informuje Gold.

Wrenn tłumaczy także, że w standardowym wyposażeniu laptopów z niedalekiej przyszłości znajdziemy wsparcie dla sieci bezprzewodowych cechujących się dużym zasięgiem. Wymienił on technologie WiMAX oraz WWAN (Wireless Wide Area Network).

- Zintegrowany WWAN będzie czymś koniecznym! - podkreślił wiceprezes Fujitsu.

Miejmy nadzieję, że okaże się to prawdą, ponieważ WWAN ma stanowić połączenie zasięgu sieci GSM i prędkości transferu oferowanej przez Wi-Fi. Byłoby to wybawienie zwłaszcza dla nas. Jak wiemy, dużym problemem Wi-Fi jest zasięg hot-spotów. Nie przekracza on zazwyczaj 50 m, więc Wi-Fi może być tylko uzupełnieniem sieci GSM, jeśli system telefonii ma obejmować cały obszar kraju takiego jak Polska. Również wysokość wszelkich opłat i kosztów związanych z WWAN ma ulec znacznej obniżce, dzięki czemu technologia ta powinna stać się standardem dostępnym dla większości użytkowników.

Obraz a magazyn

Odnośnie magazynów danych Wrenn także ma interesujące zdanie. Według niego standardową pojemnością twardego dysku będzie 300 GB, zaś dyski SSD (Solid State Drive) będą oferowały już 100 GB miejsca na dane. Podejrzewa on również, że z chwilą gdy dostęp do bezprzewodowego internetu stanie się powszechniejszy, zaczniemy bardziej doceniać serwisy oferujące możliwość przechowywania plików online.

Czas pracy komputerów przenośnych ulegnie znaczącej poprawie, głównie za sprawą lepszego zarządzania danymi oraz nieco pojemniejszymi akumulatorami.

- Bez trudu wyłączymy poszczególne urządzenia gdy nie będziemy ich potrzebować, co zagwarantuje dłuższy czas pracy oraz zmniejszy temperaturę komponentów. Producenci będą nieustannie ulepszać swoje oprogramowanie, a dodatkowo doczekamy się bardziej pojemnych baterii - wyjaśnia Wrenn.

Uważa on ponadto, że do 2009 r. zakończy się zmienianie wyświetlaczy o tradycyjnych proporcjach na wersje panoramiczne. Jednak jeśli chodzi o mile widziane w laptopach ekrany OLED, to będziemy musieli na nie poczekać jeszcze co najmniej 4 lata - przynajmniej jeśli chodzi o matryce 13-calowe i większe.

A co z cenami tak dobrze zapowiadających się komputerów?

- Jak zapewne wiesz, ceny laptopów, zwłaszcza tych małych, są póki co bardzo wysokie i raczej nie maleją. Tak więc na początku notebooki te z pewnością będą drogie, ale później, jak to zwykle bywa, producenci znajdą metody na zredukowanie kosztów produkcji i pojawią się modele skierowane dla odbiorcy masowego. - mówi Wrenn.

Problem otyłości

Podobnie jak rosnący odsetek ludności z nadwagą, notebooki także w końcu będą musiały stawić wyzwanie temu kryzysowi. Producenci zostaną zmuszeni do opracowywania laptopów oferujących wysoką wydajność, które nie powinny być zbyt "napompowane", lecz odpowiednio małe i lekkie.

Aby zachować równowagę takich parametrów jak wymiary i waga, czas pracy na baterii, bezpieczeństwo, wydajność oraz wytrzymałość, koncerny będą musiały pracować ostrożnie i precyzyjnie, zupełnie jak twórcy szwajcarskich zegarków. Koniecznym okaże się wykorzystywanie (i uprzednio znalezienie) lżejszych materiałów, wydajniejszych komponentów zintegrowanych oraz nowych metod związanych z designem, by móc instalować podzespoły w taki sposób, aby oszczędzać możliwie najwięcej miejsca.

- Design to najbardziej istotny trend - mówi Rob Enderle z Enderle Group. To główne pole bitwy producentów, klienci automatycznie dostrzegają korzyści płynące z posiadania małego, lekkiego i jednocześnie wydajnego notebooka. - zauważa Enderle.

O jakich zmianach związanych z designem mówimy?

- Mowa o większej ilości kolorów, jaśniejszych wyświetlaczach, lepszych jakościowo wbudowanych głośnikach i zintegrowanych kamerkach internetowych, cichszych systemach chłodzenia, podświetlanych klawiaturach, dodatkowych niewielkich ekranach itd. - odpowiada analityk.

SSD i kropka

W tym samym czasie rewolucja jaka dokona się w magazynach danych powinna rozwiązać wiele problemów, z którymi borykają się obecnie dostępne notebooki. Jak tłumaczy Richard Shim, analityk z IDC, rozpowszechnienie dysków SSD bazujących na układach pamięci flash sprawi, że laptopy zyskają kilka istotnych cech. Zaliczają się do nich: niższy-szybszy czas dostępu do danych, mniejszy pobór mocy, jak również wyższe bezpieczeństwo, gdyż dyski SSD nie zawierają żadnych ruchomych części.

W ciągu najbliższych lat dyski SSD z pewnością zastąpią tradycyjne "twardziele", przynajmniej jeśli chodzi o komputery przenośne. Niemniej jednak SSD czeka sporo przeszkód do ominięcia, ponieważ aktualnie ich ceny są horrendalnie wysokie, a oferowana przezeń pojemność niewystarczająca. Shim jednak wyjaśnia, że korzyści związane z SSD są ogromne, przez co zwyczajne twarde dyski zdecydowanie trafią w końcu do lamusa.

Jack E. Gold z J Gold Associates zgadza się z tym twierdzeniem i dodaje, że za 3 lata 15 proc. biznesowych notebooków będzie wyposażonych w dyski SSD.

- Pozostałe komputery będą zawierały rozwiązania hybrydowe, wykorzystujące zarówno tradycyjne "twardziele", jak i SSD, które pozytywnie wpłyną na szybkość pracy i pobór mocy w notebookach. - podkreśla Gold.

OLED da radę

Podobnie jak dyski SSD mogą zastąpić twarde dyski, tak wyświetlacze OLED (Organic Light Emitting Diode) będą stosowane w przyszłości zamiast standardowych LCD. Mają one bowiem kilka istotnych cech, którym brakuje dotychczas używanym panelom.

Gdy porównamy OLED do LCD, nowsze wyświetlacze są cieńsze, jaśniejsze i mają mniejszy apetyt na moc. Oferuję także znakomite kąty widoczności - porównywalne do tych jakie zapewniały monitory CRT, które odeszły już do lamusa.

Aktualnie wyświetlacze OLED znajdziemy przede wszystkim w niewielkich urządzeniach przenośnych, takich jak telefony komórkowe czy odtwarzacze multimedialne. Na początku 2007 r. Sony przedstawiło prototypy notebooków z 10- i 12-calowymi matrycami OLED, które zapewniały kontrast na poziomie 1,000,000:1. Obecnie doczekaliśmy się również pierwszego telewizora OLED, którego przekątna ekranu ma (zaledwie) 11 cali.

Robert Street z firmy badawczej Palo Alto Research Center (PARC) jest zdania, że notebooki zyskają wiele niedostępnych dotąd zalet dzięki technologii OLED. Do wymienionych już przeze mnie plusów OLED doliczyć należy jeszcze lepszą pracę w terenie. Wyświetlacze OLED emitują bowiem więcej światła niż go odbijają, dzięki czemu już nigdy nie bylibyśmy podenerwowani faktem, że nie możemy pracować z komputerem "pod słońce", ponieważ wówczas na ekranie zamiast pulpitu widać twarz i otoczenie użytkownika.

- To ogromna zaleta zwłaszcza dla notebooków klasy rugged, których użytkownicy często pracują na powietrzu - mówi Street.

Obecnie największym problemem związanym z wprowadzeniem OLED-ów w notebookach jest fakt, że producenci nie rozgryźli jeszcze jak produkować te wyświetlacze na masową skalę, by koszta produkcji nie były nazbyt wygórowane.

Niemniej jednak Street jest przekonany, że w ciągu kilku lat na rynku zawitają komputery przenośne z matrycami OLED już na dobre.

Kryzys energii

Lepsze wyświetlacze są już zapowiadane. Ale krótki czas pracy na baterii może być największą bolączką do przeskoczenia. Zwłaszcza że na dzień dzisiejszy nie ma żadnej niesamowitej nowej technologii, która dodałaby skrzydeł akumulatorom.

Kiedy kilka lat temu wreszcie pojawiły się odpowiednie baterie, wydajne procesory, bezprzewodowe technologie i wiele innych rozszerzeń, spowodowały, że nie były one w stanie zapewnić odpowiednio długiej pracy. Dziś z kolei producenci akumulatorów informują, że koncerny zajmujące się produkcją laptopów nie mogą póki co oczekiwać baterii, które byłyby lepsze i nie windowałyby przy tym wymiarów i wagi komputerów.

Dlatego obecnie wszystkie firmy skupiają się przede wszystkim na technikach oszczędzania energii, jak również podzespołach cechujących się niższym poborem mocy niż te stosowane dotychczas. (Mowa tu właśnie o wyświetlaczach OLED, dyskach SSD, bardziej energooszczędnych jednostkach centralnych.)

Brett McAnally, menadżer z grupy zajmującej się produkcją notebooków Dell Latitude, powiedział:

- Nie przewiduję żadnych istotnych zmian w przyszłości, jeśli chodzi o akumulatory do notebooków. Aby zapewnić dłuższy czas pracy na baterii, musimy instalować najbardziej energooszczędne komponenty i analizować zachowania użytkowników, by opracować najlepszą z możliwych technikę oszczędzania energii. Na chwilę obecną jest to najlepsza porada.

Lepsze bezpieczeństwo

Jeśli chodzi o bezpieczeństwo, to wielu pracowników wciąż żyje w strachu, że ich dane przechowywane w notebooku wyparują za sprawą cyberprzestępców. Sytuacja ta ma się za 3 lata zmienić na lepsze. Możemy spodziewać się świetnych rozwiązań szyfrujących pliki, jak i ulepszonych i nowych elementów wyposażenia - obecnie tego rodzaju elementem jest z pewnością czytnik linii papilarnych.

Xavier Lauwaert, menadżer pracujący w Sony przy notebookach marki VAIO, przewiduje rosnącą popularność rozwiązań biometrycznych, takich jak rozpoznawanie mowy czy - za pomocą kamerki internetowej - rozpoznawanie twarzy użytkownika.

- Firmy przechowują na twardych dyskach wiele ważnych danych, które nie powinny wpaść w niepowołane ręce. Dlatego wielu pracowników woli kupić droższy laptop, ale zapewniający wysoki poziom bezpieczeństwa, ponieważ bardziej im się to opłaca niż ryzykowanie, że ich cenne pliki zostaną wykradzione. - tłumaczy Lauwaert.

Przedsiębiorstwa takie jak Absolute Software już teraz oferują swoim klientom usługę o nazwie LoJack. Pozwala ona na zlokalizowanie i późniejsze odzyskanie skradzionego notebooka za pomocą śledzenia adresu IP maszyny.

Phoenix Technologies, najbardziej znana z BIOS-ów dla pecetów, chce wznieść LoJack na jeszcze wyższy poziom. Zamierza zaopatrywać komputery przenośne w system FailSafe, który pozwoli producentom notebooków na instalowanie odpowiedniego firmware`u, który w razie potrzeby pomoże namierzyć, kontrolować i odzyskać skradziony sprzęt. Użytkownicy będą mogli zdalnie zaszyfrować lub nawet usunąć dane, aby chronić swoje prywatne lub firmowe informacje.

Przedstawiciele z Phoenix Technologies tłumaczyli, że ich rozwiązanie nie tylko pozwoli na szybkie zlokalizowanie skradzionego komputera, ale także na wyczyszczenie twardego dysku.

- Dzięki umieszczeniu odpowiedniego kodu w BIOS-ie, złodziej będzie miał przed sobą bardzo trudne zadanie, jeśli chodzi o pozbycie się tego zabezpieczenia, lub nawet nie będzie wiedział, że ono istnieje. FailSafe trafi do notebooków w połowie 2008 r. - twierdzą pracownicy Phoenix.

Firma ta przygotowuje jeszcze inne rozwiązanie, będące technologią wirtualizacji - HyperSpace. Dzięki niej użytkownicy będą mogli skorzystać z takich funkcji jak wysyłanie e-maili, przeglądanie stron WWW czy odtwarzanie multimediów, bez konieczności logowania się do systemu Windows.

Zapewni to znacznie szybszy dostęp do niektórych programów i zaoszczędzi czas pracy na baterii. Namiastką takiego rozwiązania jest obecna już w kilku notebookach technologia SideShow Microsoftu, współpracująca z systemem Windows Vista. Phoenix ma nadzieję, że HyperSpace znajdziemy w laptopach pod koniec br.

Niespodzianka

Producenci notebooków mają dużo pracy do wykonania a niektóre z opisywanych przeze mnie technologii trafią do laptopów dopiero za kilka lat. Tymczasem jest jedno rozwiązanie, które być może zrewolucjonizuje te maszyny.

- Ludzie wciąż dyskutują na temat ogniw paliwowych (zamiast baterii - przyp. red.), i jest kilka firm, które twierdzą, że uda im się wprowadzić na rynek takowe notebooki w ciągu najbliższych lat. - mówi Gold. Niemniej nie jest on przekonany, że użytkownicy będą nosić w kieszeniach spodni lub w walizkach pojemniki z odpowiednim paliwem.

- To akurat jest póki co poza dyskusją - dodaje.

Dlatego w najbliższej przyszłości powinniśmy spodziewać się takich notebooków, które zapewnią nam dłuższy czas pracy na baterii za sprawą bardziej energooszczędnych podzespołów, jak i takich, które będą wyposażone w lepsze rozwiązania dotyczące bezpieczeństwa. Również wyświetlacze OLED to droga, którą powinni i będą podążać producenci.

CafePC.pl
Dowiedz się więcej na temat: jacy | WiFi | przenośne | Phoenix | bezpieczeństwo | firmy | komputery | czas pracy | laptopy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy