Zmiany klimatyczne doprowadzą do niedoboru kawy

Naukowcy odkryli, że do 2050 r. Ameryka Łacińska może stracić aż 88 proc. obszarów, na których uprawia się kawę. Wszystkiemu winne są zmiany klimatyczne.

Od dawna wiadomo, że stale rosnące średnie temperatury mają duży wpływ na rolnictwo. Nawet w przypadku modyfikacji genetycznych upraw, czasami nie da się dotrzymać kroku zmianom. Naukowcy z Tropical Agricultural Research and Higher Education Center na Kostaryce przekonują, że przyszłość kawy jest zależna od zmian klimatycznych.

Wykorzystując najnowocześniejsze modele komputerowe, uczeni stwierdzili, że rosnące skażenie środowiska rtęcią i związane z tym efekty klimatyczne, sprawiają, że coraz więcej obszarów przestaje być odpowiednich pod uprawę kawy. Z drugiej strony pojawiają się możliwości uprawy kawy w niedostępnych wcześniej miejscach. Na przykład w Nikaragui, Wenezueli i Hondurasie uprawa kawa może być niemożliwa, podczas gdy do 2050 r. w Meksyku, Gwatemali, Kolumbii i Kostaryce pojawi się więcej gruntów ornych.

Obliczenia są bezlitosne - 73 do 88 proc. obszarów uprawy kawy w całej Ameryce Łacińskiej zostanie bezpowrotnie utracone. Jest to spadek o 46-76 proc. wyższy niż globalne szacunki.

Te same modele wykazały, że liczba pszczół w regionach uprawy kawy będzie ulegać wahaniom. Na niektórych obszarach zauważymy znaczne spadki różnorodności biologicznej pszczół, podczas gdy w innych doświadczymy niewielkich wzrostów. Co ważne, wszystkie odpowiednie dla uprawy kawy obszary będą zawierać co najmniej 5 różnych gatunków pszczół. Aż 60 proc. będzie zawierać aż 10 różnych gatunków. To oznacza, że zapylanie roślin kawy powinno działać bez zarzutu.

Zmiany klimatyczne wpłyną na życie 100 mln osób pracujących w przemyśle kawowym, najbardziej ucierpią rolnicy. 

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kawa | zmiany klimatyczne | globalne ocieplenie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy