W sąsiadującym z nami układzie jest planeta wielkości Ziemi

Astronomowie z Europejskiego Obserwatorium Południowego odkryli nową planetę wielkości Ziemi, okrążającą jedną z najbliższych nam gwiazd - Proximę Centauri.

Nowe odkrycie stało się możliwie dzięki spektrografowi z chilijskiego obserwatorium La Silla. A obiektem jest planeta o wielkości Ziemi, która obiega gwiazdę Alpha Centauri B w odległości mniejszej niż nasz glob Słońce. Ale to z kolei sprawia, że na jej powierzchni jest bardzo gorąco - nie ma tam wody i żadnych szans na istnienie jakiegokolwiek życia. Nie zmienia to faktu, że odkrycie jest niezwykle ważne i otwiera przez naukowcami nowe możliwości badań.

Alpha Centauri to przykład gwiazdy wielokrotnej. Układ tworzą dwa jasne słońca ciągu głównego - Alpha Centauri A i Alpha Centauri B oraz okrążający je czerwony karzeł - Proxima Centauri. Specyfika tych ciał niebieskich sprawia, że znalezienie w ich obrębie przyjaznej nam planety jest raczej niemożliwe.

Uwagę astronomów przykuła jednak czwarta najbliższa nam gwiazda - Bernarda. Jest to czerwony karzeł o niewielkiej masie. W teorii właśnie takie słońca interesują nas najbardziej. Są spokojne i gwarantują stabilne warunki do podtrzymywania życia. To właśnie Gwiazda Bernarda była głównym celem pierwszej realistycznej koncepcji wyprawy międzygwiezdnej, tzw. Projektu Dedal. W zeszłym tygodniu okazało się jednak, że również o tej gwieździe możemy zapomnieć.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Planety | Układ Słoneczny | Alfa Centauri | egzoplaneta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama