Trzy bliskie przeloty asteroid w pobliżu Ziemi

W ciągu jednego tygodnia blisko Ziemi przeleciały dwa małe obiekty, którym nadano oznaczenia 2016 RR1 i 2016 RS1. Kolejne ciało - 2016 RB1 - przemknie obok naszej planety 7 września około godziny 19:11 CEST. Minie nas w odległości 38 tysięcy kilometrów.

Pierwszy z przelotów nastąpił 2 września, z maksymalnym zbliżeniem do Ziemi około godziny 18:14 CEST. Planetoida 2016 RR1 znalazła się wówczas w odległości około 131 tysięcy kilometrów od naszej planety, co odpowiada 0,34 dystansu do Księżyca. Średnicę tej planetoidy oszacowano na około 11 metrów. Drugi z przelotów nastąpił dzień później, z maksymalnym zbliżeniem do Ziemi około godziny 15:51 CEST. Meteoroid o oznaczeniu 2016 RS1 znalazł się wówczas około 192 tysiące kilometrów od naszej planety, co odpowiada połowie średniego dystansu do Księżyca. Średnicę tego meteoroidu oszacowano na około 6 metrów.

Reklama

7 września około godziny 19:11 CEST nastąpi z kolei maksymalne zbliżenie meteoroidu o oznaczeniu 2016 RB1. Wówczas ten obiekt o szacowanej średnicy około 9 metrów przemknie w odległości zaledwie 38 tysięcy kilometrów od Ziemi. Jest to zaledwie 10 proc. średniej odległości pomiędzy naszą planetą a Srebrnym Globem.

Wszystkie te obiekty są mniejsze od meteorytu czelabińskiego, który 15 lutego 2013 roku rozpadł się nad Rosją. Średnica meteorytu czelabińskiego jest szacowana na 17-20 metrów. Oznacza to, że gdyby 2016 RB1, 2016 RR1 czy 2016 RS1 wszedł w atmosferę, spłonąłby i uległ rozpadowi na mniejsze kawałki. Jedynie niewielkie meteoryty, o masach do kilkudziesięciu kilogramów dotarłyby do powierzchni Ziemi.

Opisane przypadki to numery 30-32 na liście wykrytych bliskich przelotów planetoid lub meteoroidów w 2016 roku. Do tego zestawienia można dodatkowo doliczyć meteoroid, który 4 czerwca spłonął nad Arizoną. W zeszłym roku wykryto łącznie 24 takie przeloty, a w 2014 roku było ich 31. Jest więc bardzo prawdopodobne, że w tym roku zostanie wykrytych znacznie więcej małych obiektów zbliżających się do naszej planety niż w poprzednich latach. Wciąż jednak bardzo dużo przelotów nie zostaje wykrytych. Dzieje się tak w szczególności w przypadku przelotów po stronie dziennej, kiedy niemożliwe lub bardzo trudne są naziemne obserwacje astronomiczne.
(HT)

Źródło informacji

Kosmonauta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy