Samolotem elektrycznym dookoła świata

Piloci Bertrand Piccard i Andre Borschberg chcą przelecieć nad USA samolotem napędzanym energią słoneczną. Następnym wyzwaniem będzie już lot dookoła świata.

Na przełomie maja i czerwca ubiegłego roku rozpoczął się pierwszy transkontynentalny lot (z Genewy do stolicy Maroko) samolotu Solar Impulse. Teraz czeka go kolejne wyzwanie - podróż nad Stanami Zjednoczonymi Ameryki - z San Francisco do Nowego Jorku. Po drodze piloci będą się zatrzymywali na kilkudniowy odpoczynek i rozmowy o idei projektu. Międzylądowania przewidziano w Phoenix, Dallas i Waszyngtonie, a także Atlancie, Nashville lub St. Louis.

Podróż ma zainspirować społeczeństwo i pokazać, dlaczego warto inwestować w energię odnawialną. Przesłanie zaniesie również do studentów, którzy powinni być źródłem innowacji.

Reklama

W centrum naukowym NASA piloci przedstawili również swoje dalekosiężne plany. W 2015 roku chcą udać się w podróż dookoła świata. Do tego czasu samolot  Solar Impulse przejdzie kilka modyfikacji. Jedną z nich będzie zwiększenie rozmiarów kokpitu, ponieważ obecny jest tak niewygodny, że trudno w nim wytrzymać 24 godziny.

Budowa tej niezwykłej maszyny rozpoczęła się w 2003 roku i pochłonęła ponad 100 mln dol.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Solar Impulse | samolot | Energia odnawialna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama