Roślinna nanobionika da rośliny o niezwykłych właściwościach

Na naszych oczach powstaje nowa dziedzina nauki. Roślinna nanobionika to nic innego, jak modyfikowanie roślin przy użyciu nanomateriałów tak, by spełniały różne zadania.

Zespół naukowców z MIT dodał węglowe nanorurki do roślinnych chloroplastów (organelli odpowiadających za fotosyntezę), dzięki czemu przechwytywały one 30 proc. światła więcej niż do tej pory. Nanorurki można też zastosować do wykrywania tlenku azotu.

- Rośliny to niezwykle ciekawe platformy technologicznej. Same się naprawiają, mogą przetrwać w niekorzystnym środowisku, są samowystarczalne. Możliwości związane z roślinami są nieograniczone - powiedział Michael Strano z MIT.

Chloroplasty są w stanie przeprowadzać reakcje nawet po usunięciu z komórki, ale tracą swoje właściwości po kilku godzinach, gdy dochodzi do rozpadu ich białek. Rośliny są w stanie naprawić takie uszkodzenia, ale sam chloroplast wyrwany z komórki, tego nie potrafi. Pokrywając chloroplast warstwą nanocząstek tlenku ceru, zwiększa się jego odporność na uszkodzenia. Z kolei wszczepiając do chloroplastu kwas dezoksyrybonukleinowy można zwiększyć aktywność fotosyntezy rośliny aż o 49 proc.

Udane eksperymenty na chloroplastach zachęciły uczonych do poprawy wydajności fotosyntezy u całych roślin. Wprowadzając do ich wnętrza roztwór z nanorurkami, udało się zwiększyć przepływ elektronów podczas fotosyntezy o ok. 30 proc. Póki co, nie wiadomo jak długodystansowo wpłynie to na produktywność roślin.

W przyszłości Amerykańscy uczeni chcą wykorzystać rośliny w roli wykrywaczy materiałów wybuchowych, broni chemicznej, pestycydów czy zanieczyszczenia powietrza.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: rośliny | fotosynteza | nanocząstki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy