Ocean pod skorupą lodową Enceladusa

Jeden z księżyców Saturna - Enceladus - skrywa pod swoją powierzchnią ocean słonej wody. Wykazują to najnowsze dane przesłane przez amerykańską sondę Cassini.

Pytanie, czy jesteśmy sami we wszechświecie nieustannie nurtuje naukowców. Początkowo poszukiwanie życia koncentrowało się na bliskich nam obiektach Układu Słonecznego. Pokonanie grawitacji i wysłanie dalekich misji umożliwiło lepsze poznanie budowy i warunków panujących na sąsiednich planetach oraz gazowych olbrzymach. Gdy jednak wyniki wskazywały niskie prawdopodobieństwo istnienia obecnie jakichkolwiek form życia, uwagę zaczęły zwracać także naturalne satelity Jowisza, Saturna, Urana i Neptuna. 

Reklama

Enceladus jest szóstym co do wielkości naturalnym satelitą Saturna, odkrytym w 1789 r. przez  astronoma Williama Herschela. Jest on stosunkowo niewielki (średnica ok. 500 km) a swe imię otrzymał po mitycznym gigancie. Odległy tajemniczy glob dopiero niedawno odsłonił rąbek tajemnicy. O niezwykłej wewnętrznej budowie Enceladusa dowiedzieliśmy się dzięki sondzie Cassini.
 
Misja Cassini rozpoczęła się w 1997 r., kiedy sonda – wraz z próbnikiem Huygens - rozpoczęła swą podróż w kierunku drugiej po Jowiszu największej planety Układu Słonecznego. W 2004 r. dotarła do celu stając się satelitą Saturna. W następnym roku Huygens wylądował na powierzchni Tytana (największego satelity Saturna). W 2005 r. sonda dokonała trzech przelotów w pobliżu Enceladusa, odkrywając cienką atmosferę. Zaobserwowano również w okolicach bieguna południowego zjawisko przypominające ziemskie gejzery, w trakcie których na powierzchnię wydostawała się para wodna i cząsteczki materii organicznej. Już wówczas naukowcy zaczęli podejrzewać, że znajdują się tam warstwy wody w stanie ciekłym.
 
Do 2012 r. sonda Cassini zbliżyła się do księżyca łącznie 19 razy. Dane dotyczące pola grawitacyjnego i zjawisk geologicznych stanowiły ważną przesłankę o występowaniu wody. Sonda zarejestrowała zaburzenia w miejscowym polu grawitacyjnym, spowodowane występowaniem zagłębień w południowym obszarze polarnym. Jednakże były one mniejsze w porównaniu do zarejestrowanych rozmiarów zagłębień w tym regionie. To prowadziło do wniosku, że pod lodową skorupą musi występować substancja o stosunkowo dużej gęstości, ograniczająca wielkość zaburzeń grawitacyjnych. Tą substancją jest woda w stanie ciekłym, około 7 procent gęstsza od lodu wodnego.
 
Wyliczenia wskazują, że pod warstwą lodu o grubości 30-40 km znajduje się ocean ciekłej i słonej wody o grubości do około 6 km. Ocean na Enceladusie prawdopodobnie ma zasięg lokalny, ograniczony jedynie do regionu bieguna południowego. Pozostała część tego księżyca jest prawdopodobnie w całości zamarznięta. Naukowcy nie są pewni, czy podpowierzchniowy ocean zasila wspomniane gejzery, aczkolwiek istnieje duże prawdopodobieństwo, że faktycznie taka zależność istnieje.
 
Woda jest niezbędnym czynnikiem potrzebnym do rozwinięcia się życia jakie znamy. Dotychczasowe badania potwierdziły występowanie wody w stanie ciekłym pod lodową powierzchnią Europy (jednego z księżyców Jowisza). Również obiecujący pod tym względem okazał się księżyc Saturna  - Tytan. Analiza pomiarów otrzymanych z sondy Cassini wskazuje, że również Enceladus dołączył do grona potencjalnych siedzib życia. Jednakże, dopiero misja z lądownikiem, który osiądzie na powierzchni tego księżyca pozwoli na bardziej precyzyjne określenie warunków panujących pod lodową skorupą Enceladusa.

Źródło informacji

Kosmonauta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy