Nowy teleskop ochroni Ziemię przed burzami słonecznymi

Teleskop Murchison Widefield Array (MWA) w Australii będzie pełnił funkcje systemu wczesnego ostrzegania przed burzami słonecznymi. Pozwoli to zaoszczędzić miliardy dolarów, które są co roku wydawane na likwidację szkód powstałych w wyniku działania kosmicznej pogody.

Burze słoneczne to potężne eksplozje w atmosferze Słońca, obserwowane z Ziemi jako tzw. koronalne wyrzuty masy (CME). Mimo że zazwyczaj rozpoczynają one swój żywot od rozbłysków słonecznych, mogą także powstawać w protuberancjach.

Burze słoneczne oraz związany z nimi wiatr słoneczny mogą wpływać na ziemskie pole magnetyczne. Skutkuje to imponującymi projekcjami zorzy polarnych, ale i może też negatywnie oddziaływać na satelity krążące na orbicie geostacjonarnej Ziemi.

Nowy radioteleskop, ulokowany w odległej prowincji zachodniej Australii, około 800 km od Perth, daje jeden z najlepszych widoków Słońca dostępny na naszej planecie. Dzięki niemu możliwe ma być śledzenie burz słonecznych od samego momentu ich powstania, zanim dotrą do Ziemi.

- MWA będzie miał oko na Słońce, podczas zbliżającego się okresu maksymalnej aktywności naszej gwiazdy. Teleskop ma potencjał, by dostarczyć bezpośrednich korzyści całej populacji - powiedział Steven Tingay, dyrektor MWA.

MWA, który składa się z szeregu anten połączonych jak za pośrednictwem pajęczej sieci, będzie zbierał fale radiowe oraz na bieżąco tworzył obraz gwiazdy. Radioteleskop przyda się tym samym do zbadania historii początków wszechświata.

MWA to wynik współpracy 13 instytucji z czterech różnych krajów: USA, Indii, Australii i Nowej Zelandii.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: teleskop | radioteleskopy | burze magnetyczne | Wiatr słoneczny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy