NOAA straciła satelitę, a sezon huraganów za pasem

Na tydzień przed rozpoczęciem sezonu huraganów Narodowa Administracja Oceanu i Atmosfery (NOAA) straciła jednego z dwóch najważniejszych satelitów pogodowych. Uruchomiono jednak satelitę zapasowego i prognozy pogody nie są zagrożone.

W czwartek, podczas konferencji poświęconej sezonowi huraganów 2013, NOAA podała, że straciła możliwość pozycjonowania satelity GOES-13 - kluczowego dla monitorowania huraganów nadciągających nad Stany Zjednoczone. Sezon huraganów zaczyna się w przyszłym tygodniu, choć już teraz zbierają one śmiertelne żniwo.

GOES-13 monitoruje wschodnie wybrzeże USA, pozostając w pozornym bezruchu nad 75. zachodnim południkiem geograficznym. We wtorek wystąpiła w nim usterka, która uniemożliwia zbieranie cennego materiału zdjęciowego. Thomas Renkevens, zastępca dyrektora pionu NOAA ds. usług i produktów satelitarnych, powiedział, że usterka nastąpiła w systemie kontroli pozycji satelity - najpewniej w szukaczu gwiazd (urządzeniu niezbędnym do określania położenia statku kosmicznego w przestrzeni na podstawie wybranych gwiazd widocznych dla statku).

Reklama

NOAA w trybie pilnym uruchomiła zapasowego satelitę GOES-14, który był trzymany na orbicie właśnie na taką "czarną godzinę". Uruchomienie nastąpiło w czwartek, więc przerwa w monitoringu była znikoma. Kathryn Sullivan, zastępca szefa NOAA (i była astronautka NASA) uspokajała mówiąc, że "nie jesteśmy ślepi. Możliwości prognozowania nie są naruszone".

Pozycja orbitalna GOES-14 to 105oW, więc ten satelita widzi mniejszy obszar Atlantyku niż uszkodzony bliźniak. Satelita jest też jeszcze przygotowywany do pracy w trybie "szybkim", używanym do rejestrowania dynamicznych zjawisk, takich jak huragany. Pozwala on wykonywać zdjęcia co 5 minut, zamiast normalnie - co 15.

NOAA podała, że w sezonie rozpoczynającym się 1 czerwca wystąpi od 13 do 20 silnych huraganów na Atlantyku, Zatoce Meksykańskiej i nad Karaibami.

GOES-13 pozostaje ogólnie sprawny i jest z nim łączność, jednak technicy muszą ustalić dokładną przyczynę usterki, co pozwoli na podjęcie dalszych kroków. Z NOAA ściśle współpracuje producent statku, firma Boeing. Jeśli okaże się, że awaria jest niemożliwa do usunięcia lub obejścia, albo będzie to wymagało znaczącej ilości czasu, NOAA może zdecydować o przesunięciu statków, aby przywrócić normalne pozycje obserwacyjne (nazywane tradycyjnie GOES East i GOES West). NOAA może się też wspomagać obrazami z europejskiego satelity Meteosat-10 i własnych satelitów okołobiegunowych.

GOES-13 (oznaczany również jako GOES-N) został wysłany na orbitę 24 maja 2006 roku rakietą Delta IV (wariant M+ 4,2), z 10-letnim planowanym czasem trwania misji. W 2012 roku, na przełomie września i października, przez 3 tygodnie nie pracował na nim instrument badający atmosferę. Kontrolerzy usunęli usterkę w połowie października. Siostrzany GOES-14 (GOES-P) trafił na orbitę 27 czerwca 2009. Kilka dni temu informowaliśmy o zamówieniu przez NOAA następców tych satelitów, serii R.

Hubert Bartkowiak

Źródło informacji

Kosmonauta
Dowiedz się więcej na temat: Boeing | satelita | Huragan
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy