Nielegalne źródło gazów cieplarnianych w Azji

W Azji istnieje nielegalne źródło emisji szkodliwych gazów cieplarnianych. Może to stanowić zagrożenie dla całej ludzkości.

Od momentu podpisania Protokołu Montrealskiego w sprawie substancji zubożających warstwę ozonową, stężenie szkodliwych substancji spadło, a warstwa ozonowa zaczęła się odbudowywać. Okazuje się jednak, że gdzieś w Azji znajduje się nielegalne źródło emisji trichlorofluorometanu (CFC-11), który może przyczyniać się do tysięcy dodatkowych przypadków raka skóry na świecie.

CFC-11 był jednym z głównych gazów, które wycofano z obiegu w wyniku Protokołu Montrealskiego w celu ochrony warstwy ozonowej. Stężenie CFC-11 w atmosferze spadało równomiernie w latach 2002-2012 w tempie 2,1 części na trylion rocznie, ale uczeni z NOAA podają, że od tego czasu spada o połowę wolniej.

CFC-11 ma żywotność atmosferyczną ok. 43-67 lat, więc stężenie powinno maleć znacznie szybciej. Do atmosfery wciąż dostają się niewielkie ilości CFC-11, ponieważ wiele budynków zawierających ten materiał jest wyburzanych, ale nie powinno to powodować wzrostu stężenia tego gazu. Po uwzględnieniu zmian w cyrkulacji atmosferycznej, naukowcy szacują, że co roku produkuje się co najmniej 7000 ton świeżego CFC-11, mimo że oficjalna produkcja jest praktycznie zerowa.

Uczeni nie próbują zidentyfikować źródeł nadprogramowej emisji, ale wiele wskazówek sugeruje, że pochodzi ona gdzieś z Azji Wschodniej.

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama