Naukowcy twierdzą, że wyjaśnili zagadkę posągów na Wyspie Wielkanocnej

Wielkie posągi na Wyspie Wielkanocnej wciąż stanowią zagadkę dla współczesnej nauki. Jednak archeolodzy z Uniwersytetu Binghamton w Nowym Jorku wpadli na pewien trop. Wyniki najnowszych badań sugerują, że kamienne monumenty służyły tamtejszej ludności do oznaczania terytoriów, zawierających wodę pitną.

Archeolog Carl Lipo bada Wyspę Wielkanocną od niemal 20 lat. Najnowsze badania terenowe pozwoliły mu odkryć miejsca z wodą o najmniejszym zasoleniu, która jest zdatna do picia. Co ciekawe, to właśnie w tych punktach ludność Rapa Nui stawiała kamienne posągi moai.

Zasoby wody pitnej na Wyspie Wielkanocnej są mocno ograniczone. Archeolodzy uznali, że masywne posągi służyły jako drogowskazy, które prowadziły do źródeł wody o odpowiednio niskim zasoleniu, nadającej się do spożycia.

Na Wyspie Wielkanocnej znajduje się aż 887 kamiennych posągów. Większość z nich waży po 10 ton i mierzy kilka metrów wysokości, ale na wyspie można też znaleźć znacznie większe i masywniejsze monumenty. Wciąż tak naprawdę nie wiemy, dlaczego powstały i w jaki sposób je przemieszczano. 

Reklama

Archeolodzy zamierzają kontynuować swoje badania, aby ustalić możliwe związki między dostępem do wody pitnej, a metodami i środkami budowy dużych posągów.

Zmianynaziemi.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy