NASA zakontraktowała "nadmuchiwany moduł" BEAM

​16 stycznia 2013 roku oficjalnie poinformowano, że NASA zakontraktowała u prywatnego przedsiębiorcy budowę nowego, zaawansowanego technologicznie modułu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS).

Wprawdzie będzie to niewielki moduł, ale wydarzenie jest znaczące. Przede wszystkim będzie to moduł wykonany w całkiem innej technologii niż wszystkie dotychczasowe moduły ISS - zostanie wykonany w większości z elastycznych, wielowarstwowych materiałów. Moduł zostanie umieszczony na orbicie w stanie złożonym, a po przyłączeniu do ISS "nadmuchany" celem uzyskania odpowiednich rozmiarów i kształtu.

Nie jest to technologia całkiem nowa, gdyż podobne projekty były już rozważane przez NASA. Obecnie jednak zostanie on zrealizowany. Podejmuje się tego firma Bigelow Aerospace, założona w 1999 roku przez Roberta T. Bigelowa (rocznik 1945), który zgromadził majątek dzięki sieci hotelowej Budget Suites of America. Założyciel, właściciel i prezydent nowej firmy założył sobie profil, który odróżnia ją od innych powstałych ostatnimi laty firm astronautycznych, koncentrujących się na transporcie kosmicznym, takich jak SpaceX, Blue Origin, Stratolaunch Systems i inne. Zainwestował w swą firmę już 250 mln USD, a planuje włożyć w nią jeszcze drugie tyle, chociaż w porównaniu do gigantów związanych z wymienionymi przed chwilą firmami, których majątek szacuje się na kilka do kilkunastu miliardów USD (Jeff Bezos, Paul Allen, Elon Musk), jego majątek nie jest aż tak imponujący.

Celem Bigelowa jest zbudowanie własnej orbitalnej stacji kosmicznej Alpha, złożonej z modułów zbudowanych właśnie w takiej technologii. Dzięki temu będzie ona znacznie lżejsza, a więc tańsza w budowie i eksploatacji niż stosowane obecnie metalowe moduły. Pojedynczy moduł BA-330 będzie miał 330 m3 pojemności, a przypomnijmy, że ISS obecnie ma łączną pojemność ok. 800 m3, zatem już trzy połączone moduły  BA-330 pozwolą stworzyć konstrukcję przewyższające swą wielkością ISS. Stacja ma służyć celom nie tylko turystyki kosmicznej (mówi się o orbitalnym hotelu), ale bardziej jako stacja badawcza dostępna dla prywatnych przedsiębiorstw jak i mniej zamożnych państwowych agencji kosmicznych. Koszty pobytu na takiej stacji mają być bowiem znacznie niższe niż na dotychczasowych, w tym ISS.

NASA zamówiła u Bigelowa moduł nazwany BEAM (Bigelow Expandable Activity Module), którego przyłączenie do ISS planuje się pod koniec 2015 roku za pomocą rakiety Falcon 9 firmy SpaceX. Wartość kontraktu wynosi 17,8 mln USD, a można oczekiwać, że dalsze prace nad modułem będą wiązały się z następnymi kontraktami. Bigelow umieścił już na orbicie w latach 2006 i 2007 dwa niewielkie moduły testowe Genesis I i II, oczywiście bezzałogowe. Moduł BEAM też będzie miał stosunkowo niewielkie rozmiary, ok. 4 x 3 m, ale ma być wyposażony we wszelkie urządzenia służące zapewnieniu astronautom możliwość życia i pracy. Głównym jego celem będzie sprawdzenie tej technologii szczególnie w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa załodze np. przed promieniowaniem kosmicznym, warunków termicznych itp. Eksperyment będzie trwał dwa lata. Dla NASA będzie on istotnym sprawdzianem przed rozważeniem zastosowania tej technologii do dalszych lotów kosmicznych, w tym na Księżyc i Marsa.

Kontrakt z NASA stwarza również szansę na rozwój Bigelow Aerospace, która ostatnio musiała zweryfikować swe plany rozwojowe na skutek opóźnień w budowie - przez inne firmy - nowych statków załogowych, w tym komercyjnych, które umożliwią transport ludzi na stację Bigelowa. Doszło nawet do zwolnień. Zainteresowanie ze strony NASA stwarza nie tylko możliwości pracy na zamówienie agencji rządowej, ale także stanowi potwierdzenie możliwości firmy do realizacji takich zadań, co może przekonać jej przyszłych klientów. Obecnie Bigelow planuje budowę stacji Alpha w 2016 roku.

Reklama

Jan Szturc

Źródło informacji

Kosmonauta
Dowiedz się więcej na temat: NASA | Międzynarodowa Stacja Kosmiczna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy