NASA zakontraktowała kolejny załogowy lot Starlinera

NASA przyznała Boeingowi drugi kontrakt na lot załogowy statku CST-100 Starliner do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.

NASA przyznała Boeingowi drugi kontrakt na lot załogowy statku CST-100 Starliner do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.


W ostatniej rundzie programu Commecial Crew Program (CCP) finansowanego przez NASA, którego celem jest zapewnienie komercyjnych usług na wymianę załóg Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS), pozostały dwie amerykańskie firmy, Boeing i SpaceX, pracujące nad ukończeniem statków załogowych CST-100 Starliner i Dragon 2. U obydwóch „przewoźników” NASA kontraktuje osobno poszczególne loty, odmiennie niż w programie Commercial Resupply Service (CRS), gdzie zamawiane są całe pakiety lotów cargo.
 
Prawdopodobnie od 2018 r. rozpoczną się regularne loty tych dwóch statków, być może naprzemiennie. Każdy z nich będzie zabierał po czterech astronautów (pomimo że nominalnie mogą one zabierać po 7 osób). Rocznie planowane są dwa starty, zatem ISS będzie odwiedzać ośmiu astronautów. Obecnie amerykańska część ISS, obejmująca moduły amerykańskie, europejski i japoński, jest obsługiwana przez astronautów z tych krajów oraz z Kanady (jeśli idzie o Europę – za pośrednictwem Europejskiej Agencji Kosmicznej). Rocznie trafia na ISS sześciu astronautów z tych krajów. Także sześciu astronautów rocznie dociera do części rosyjskiej, w której rezydują wyłącznie Rosjanie.
 
Postawienie przez NASA w programie CCP na dwóch kontrahentów będzie skutkowało wyższymi kosztami niż gdyby był tylko jeden, gdyż każdy z nich będzie przeprowadzał po jednym, a nie dwa loty rocznie, a to zwiększy koszty jednostkowe. Jednak z drugiej strony zapewni to dywersyfikację dostawców usług, a w efekcie zwiększy bezpieczeństwo załogi ISS, gdyż doświadczenia ostatnich kilkunastu miesięcy pokazały, że technika astronautyczna jest wciąż bardzo zawodna…
 
Loty rosyjskich Sojuzów, które na razie obywają się cztery razy rocznie, będą kontynuowane, tyle że ze zmniejszoną o połowę częstotliwością – dwa razy w roku. Zakłada się jednak, że nie dojdzie do takiej sytuacji, że Rosjanie będą docierali do ISS tylko na pokładzie Sojuzów, zaś Amerykanie i astronauci innych krajów Starlinerami i Dragonami, ale że załogi będą mieszane. Już w pierwszym operacyjnym locie Starlinera ma wziąć udział rosyjski astronauta, którym prawdopodobnie będzie Oleg Kotow – jeden z bardziej doświadczonych członków korpusu astronautów Roskosmosu.
 
Wzrost liczby astronautów, którzy będą docierać do ISS, pozwoli na zwiększenie jej stałej załogi z 6 do 7 osób, co umożliwi zwiększenie efektywności prowadzonych prac naukowych, bowiem obecnie wiele czasu załodze zajmuje sama obsługa stacji, w tym naprawy.
 
W ramach programu CCP obydwie firmy mają zagwarantowane sfinansowanie dwóch lotów testowych dla każdej: po jednym bezzałogowym oraz po jednym załogowym z dwuosobowymi załogami. Loty te maja odbyć się w latach 2016-2017. Następnym etapem będą już operacyjne loty z pełnymi, czteroosobowymi zmianami załóg ISS. Ponieważ przygotowanie każdego takiego lotu wymaga wielomiesięcznych przygotowań, zarówno samych statków, jak i rakiet oraz załóg, kontraktowanie tych lotów przez NASA odbywa się już teraz. Na razie kontraktowane są pojedyncze loty i dotychczas zakontraktowano trzy. W maju zakontraktowano lot Starlinera, w listopadzie Dragona, a ostatnio w ubiegłym tygodniu drugi lot Starlinera.

Reklama

Źródło informacji

Kosmonauta
Dowiedz się więcej na temat: NASA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy