Najwyższy na świecie gejzer Steamboat zadziwia naukowców swoją aktywnością

W ubiegłym roku gejzer Steamboat, znajdujący się w obrębie kaldery superwulkanu Yellowstone, pobił rekord liczby erupcji. W całym 2018 roku naliczono aż 32 jego eksplozje, a to o 3 więcej od poprzedniego rekordu z 1964 roku, wynoszącego 29 erupcji. Co więcej, tegoroczna aktywność gejzeru sugeruje, że rok 2019 również może być rekordowy.

Gejzer Steamboat jest oficjalnie najwyższym tego typu żywiołem na Ziemi. Podczas erupcji wysokość strumienia wody osiąga niekiedy ponad 91 metrów! Czasem słup gorącej wody potrafi wznosić się nawet przez pół godziny.

Steamboat znajduje się w obszarze zwanym basenem gejzerów Norrisa, który jest uważany za najgorętszy i najbardziej zmienny termicznie obszar parku narodowego Yellowstone. Nazwa Steamboat w języku angielskim oznacza statek parowy. Widocznie jego erupcje musiały nasuwać tego typu skojarzenia pierwszym eksploratorom Yellowstone. 

Reklama

Steamboat charakteryzuje się niezbyt regularnymi okresami między kolejnymi erupcjami. Bywało nawet, że nie dochodziło do żadnych zjawisk hydrotermalnych w ciągu kilku lat. Jednak ten okres jest już za nami i gejzer od kilkunastu miesięcy nie pozwala o sobie zapomnieć.

Eksperci zastanawiają się, czy może być to oznaka jakichś fundamentalnych zmian wewnątrz superwulkanu Yellowstone, które mogłyby skutkować wzrostem jego aktywności. Uczeni informują, że w obrębie Parku Narodowego Yellowstone co roku dochodzi do około 1500 małych trzęsień ziemi, ale nie jest to bynajmniej oznaką nadciągającej katastrofy. Większość z nich to właśnie efekty aktywności hydrotermalnej.

Zdaniem specjalistów, gdyby miało dojść do aktywacji superwulkanu Yellowstone, zdarzenie to poprzedzałyby pewne procesy, które byłyby obserwowane w dłuższym okresie czasu. Obecnie nic takiego nie ma miejsca i erupcja Yellowstone  jest możliwa tylko hipotetycznie.


Zmianynaziemi.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy