Nadchodzi szczyt aktywności słonecznej. Co zagraża Ziemi?

Słońce wkroczyło w szczytową fazę swojego cyklu aktywności. W przeciągu ostatnich 48 godzin na powierzchni gwiazdy doszło do trzech gigantycznych wybuchów. To dopiero początek.

Astronomowie już od od kilku lat prognozowali nadejście maksimum aktywności słonecznej. Za każdym razem data ta była przesuwana, tym razem nie ma odwrotu.

Ostatnie obliczenia jako maksimum aktywności słonecznej wskazują bieżący miesiąc. Wszystko wskazuje, że te rachunki zaczynają się potwierdzać. Aktywność naszej gwiazdy z dnia na dzień rośnie, co objawia się nie tylko poprzez coraz liczniejsze grupy plam, ale i potężne wybuchy.

Na chwilę obecną na Słońcu znajduje się 10 kompleksów ciemnych plam, z których największe rozwijają się po zachodniej części tarczy. Na skraju widocznej z Ziemi słonecznej tarczy wyłonił się inny, jeszcze większy kompleks plam.

AR178 to największa i najbardziej aktywna plama słoneczna od ponad 10 lat. W ciągu ostatnich 48 godzin wyprodukowała trzy potężne rozbłyski klasy X: X1,7, X2,8 oraz X3,2. Wyrzut materii był skierowany w bok, dzięki czemu nowo powstały wiatr słoneczny nie dotarł do naszej planety.

Z około tydzień, plama przemieści się do centrum tarczy słonecznej. Dopiero wtedy zacznie być niebezpiecznie, o ile oczywiście obiekt nie zmniejszy swoich rozmiarów lub nie przestanie emitować tak pokaźnych ilości promieniowania rentgenowskiego.

Gdyby wybuchy takie, jak te zaobserwowane ostatnio były nakierowane na Ziemię, pojawiłyby się globalne zorze polarne (także w Polsce), poważne problemy z łącznością satelitarną i energetyką.

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy