Nadchodzą samoregenerujące się materiały

Naukowcy z Uniwersytetu Clemson są coraz bliżej stworzenia samoregenerujących się polimerów. Produkcja przemysłowa ma ruszyć już niebawem.

Wcześniejsze samoregenerujące się tworzywa sztuczne wykorzystywały bardziej złożone metody wiązania, aby zbliżyć do siebie molekuły po uszkodzeniu lub wymagały dodania konkretnych reagentów. Nowo opracowana metoda wykorzystuje siły międzycząsteczkowe naturalnie występujące między polimerami - nie tylko, aby je wzmocnić, ale także, by pomóc im połączyć się ponownie, gdy zostaną rozerwane. Jeżeli rozmieszczenie polimerów jest właściwe, siły te - znane jako siły van der Waalsa - działają jak mechanizm zamka i klucza.

- Polimery są do siebie przywiązane. Kiedy je rozdzielisz, wracają i stają się tym samym samoregenerujące. Badania te ujawniły także, że wszechobecne i zazwyczaj słabe siły van der Waalsa w tworzywach sztucznych, mogą posłużyć do opracowania zdolnych do regeneracji materiałów - powiedział prof. Marek Urban, główny autor badań.

Co ciekawe, opracowanie samoregenerujących polimerów, nie wymagałoby uruchomienia nowej linii produkcyjnej. Można je wytwarzać w istniejących już fabrykach. Naukowcy mają nadzieję, że zwiększenie produkcji do setek galonów polimerów może nastąpić w ciągu sześciu miesięcy do roku.

- Dla każdego, kto chciałby tworzyć samoregenerujące się materiały, musielibyśmy zaprojektować proces syntetyczny i skalować go. Kluczem jest to, że proces skalowania musiałby być precyzyjnie kontrolowany - jest ogromna różnica między zrobieniem czegoś w laboratorium i fabryce - powiedział Urban.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: materiały | polimery | tworzywa sztuczne | regeneracja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy