Na ratunek pszczołom, pestycydy znikną z europejskich upraw?

Niszczenie siedlisk samotnych pszczół i chemia ogrodniczo-rolniczna przyczyniają się do zmniejszenia populacji tych owadów w Europie. A bez pszczół, nie byłoby życia. Dlatego ze Starego Kontynentu mają zniknąć pestycydy szkodliwe dla pszczół i trzmieli.

Chodzi głównie o pestycydy należące do grupy neonikotynoidów, będące neuroaktywnymi insektycydami. Stanowią one ogromny problem dla pszczelarzy, gdyż są odpowiedzialne za masowe wymieranie pszczół. Produkt ten jest powszechnie dostępny na rynku od lat 90-tych i stosuje się go w uprawach kukurydzy i soi. Wiele wskazuje na to, że już niedługo.

Politycy z Wielkiej Brytanii i innych krajów europejskich planują wprowadzić zakaz stosowania neonikotynoidów, przynajmniej w uprawach roślin przyciągających dużą liczbę pszczół. Działania te mają oszczędzić miliony europejskich owadów.

Pierwsze próby wycofania neonikotynoidów miały miejsce już w styczniu bieżącego roku. Wtedy to Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności w Parmie zaproponował czasowe wstrzymanie (na okres co najmniej 2 lat) używania tych pestycydów w niektórych uprawach.

Negatywny wpływ pestycydów na organizmy pszczół i trzmieli, nie podlega wątpliwości. Niestety, wstrzymanie korzystania z neonikotynoidów nie jest jeszcze pewne, bowiem producenci środków ochrony roślin już podnieśli larum.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: pszczoły | pestycydy | rolnictwo | ekologia | owady
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy