Na Pacyfiku pojawiła się wyspa wielkości Izraela

Czy w czasach, gdy niemal każdy zakątek naszej planety możemy zobaczyć w Google Earth, na Ziemi mogą być jeszcze jakieś nieodkryte lądy? O ile nie potraktujemy słowa ląd zbyt dosłownie, okaże się, że tak. Na Pacyfiku pojawiło się coś wyjątkowego - pływający obiekt o powierzchni niewielkiego kraju.

Podczas rutynowych lotów patrolowych nowozelandzkie lotnictwo wykryło na powierzchni oceanu cos wyjątkowego - ogromny, unoszący się na falach obiekt o powierzchni ponad 24 tys. kilometrów kwadratowych i wymiarach około 450 na 55 kilometrów. To więcej niż np. powierzchnia Izraela czy Słowenii.

Nie jest to jednak jednorodna, pływająca wyspa, na której można zbudować miasto albo przynajmniej zatknąć flagę i uznać za własną. Tak rozległy obszar zajmują unoszące się na wodzie kawałki pumeksu. Skąd się tam wzięły?

Ponieważ pumeks to spieniona magma, najbardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem niecodziennego znaleziska jest jakaś podwodna erupcja, która wystąpiła równocześnie z wybuchem wulkanu Tongariro na Nowej Zelandii. Badacze, którzy przybyli na miejsce stwierdzili, że gigantyczne pole pumeksu mimo swojego rozmiaru nie stanowi zagrożenia dla żeglugi.

Reklama

Łukasz Michalik

http://gadzetomania.pl

Gadżetomania.pl
Dowiedz się więcej na temat: wyspa | Erupcja wulkanu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy