Meteorolodzy nie mogą wyjaśnić przyczyny dziwnych anomalii radarowych w USA

W grudniu ubiegłego roku w kilku miejscach w USA doszło do nietypowych anomalii, które można było obserwować na ogólnie dostępnych radarach pogodowych. Przedstawiały one chmury, których w rzeczywistości nie było. Amerykańscy meteorolodzy byli tym bardzo zaskoczeni i nie potrafili tego wyjaśnić.

Do dziwnych zakłóceń doszło na Florydzie, w Kentucky, Illinois i w innych częściach USA. Nikt nie potrafi powiedzieć, co mogło je spowodować. Meteorolodzy byli zdezorientowani obecnością chmur na radarach, ponieważ w miejscach wskazanych przez przyrządy nie było deszczu. 

W przypadku anomalii wykrytej w Kentucky poinformowano, że był to chaff - czyli wstążki aluminium i innych metali, wyrzucane przez samoloty wojskowe w celu zmylenia radarów przeciwnika. To, co zaobserwowano nie było zatem chmurą, tylko rezultatem ćwiczeń lotnictwa USA.

Reklama

Sceptycy pytają jednak, dlaczego zjawisko wystąpiło w tak wielu miejscach, niemal w tym samym czasie i dodatkowo na tak dużym obszarze. Oczywiście nie brakuje opinii, że mamy do czynienia ze zjawiskiem nadnaturalnym lub że jest to wytwór najnowszej technologii. Sporo ludzi wierzy, że radary zarejestrowały skutki działania broni klimatycznej HAARP.

Jednak najbardziej prawdopodobne wyjaśnienie jest takie, że mieliśmy do czynienia z tajnymi testami jakiejś technologii militarnej zakłócającej radary. Nie można też wykluczyć, że były to testy technologii telekomunikacyjnej 5G, która jest w stanie zakłócać radary pogodowe.

Zmianynaziemi.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy