Ile kosztuje samolot, czyli najnowszy cennik Airbusa

Wiemy ile trzeba zapłacić za samochód z wyższej półki. Tajemnicą nie są również ceny maszyn supersportowych, takich jak Ferrari czy Lamborghini. Ale czy kiedykolwiek zastanawialiście się, ile kosztują samoloty pasażerskie? Osoby zainteresowane tematem na pewno, lecz tak czy siak warto przyjrzeć się kilku liczbom i po prostu wiedzieć, ile kosztuje kolos zabierający w kilkunastogodzinną podróż ponad 500 pasażerów. Wszystkie dane - oczywiście odnoszące się do własnych konstrukcji - zdradził nam Airbus.

Airbus zwiększył średnie ceny katalogowe swoich samolotów o 3,27 proc. Nowy cennik będzie obowiązywać od 1 stycznia 2015 r. Wzrost cen został skalkulowany zgodnie ze standardową formułą eskalacji na okres od stycznia 2014 r. do stycznia 2015 r. i pozwoli firmie na zachowanie rentowności.

- Nasze nowe ceny na 2015 r. odzwierciedlają wartość nowoczesnej, kompleksowej i paliwooszczędnej rodziny samolotów Airbusa. Nadal obserwujmy duży popyt na nowoczesne, innowacyjne samoloty Airbusa we wszystkich kategoriach rozmiarowych. Potwierdza to zadowolenie naszych klientów z doskonałej kombinacji najniższych kosztów operacyjnych i najwyższego komfortu, jaki zapewniają nasze maszyny — powiedział John Leahy, główny dyrektor operacyjny Airbusa ds. klientów.

Airbus jest czołowym światowym producentem samolotów pasażerskich, które mogą przewozić od 100 do ponad 500 pasażerów. Sprzedał ponad 15 000 i dostarczył prawie 8900 samolotów niemal 380 klientom z całego świata.

W roku 2014 Airbus przekroczył plan osiągając nowy rekord 629 samolotów dostarczonych 89 klientom, w tym ośmiu nowym. W zeszłym roku firma dostarczyła 490 samolotów z rodziny A320, 108 - A330, 30 - A380 oraz pierwszy samolot A350 XWB. Te osiągnięcia produkcyjne oznaczają, że w roku 2014 liczba samolotów dostarczonych przez firmę Airbus wzrosła już 13. rok z rzędu bijąc poprzedni rekord ustanowiony w 2013 r.

Airbus zdobył również 1 456 zamówień netto od 67 klientów (w tym 14 nowych), co stanowi drugi najlepszy wynik w historii producenta. Klienci zamówili 1 321 samolotów wąskokadłubowych i 135 szerokokadłubowych. Dzięki temu portfel zamówień wzrósł do poziomu 6 386 samolotów o wartości 919 mld dol. (według cen katalogowych), co jest nowym rekordem branżowym.

Na koniec 2014 roku udział firmy Airbus w rynku samolotów powyżej 100 miejsc wyniósł ponad 50 proc. Wśród wielu sukcesów sprzedażowych wymienić można model A330neo, który zebrał 120 potwierdzonych zamówień w ciągu zaledwie sześciu miesięcy od ogłoszenia uruchomienia tego programu. Kolejnym ważnym wydarzeniem był wybór przez linie lotnicze Delta modelu A330neo na trasy transatlantyckie oraz modelu A350 na trasy transpacyficzne. Rok 2014 upłynął także pod znakiem niezmiennej popularności modeli A320neo i A320ceo, które zdobyły wiele zamówień, w szczególności od firm leasingowych.

Z perspektywy przemysłowej najważniejszym wydarzeniem minionego roku było ukończenie programu testów i certyfikacji A350 XWB, czego kulminacją była terminowa dostawa pierwszego samolotu dla linii Qatar Airways. Zgodnie z założeniami, dostarczyliśmy również 30 samolotów A380, a wśród nowych operatorów tego modelu powitaliśmy linie Asiana, Qatar Airways i Etihad. Jednocześnie, w miarę jak program A330neo nabiera rozpędu, cieszący się stałą popularnością model A330ceo jest bezustannie ulepszany dzięki naszemu zaangażowaniu w sukcesywne wprowadzanie innowacji. Program A320neo również postępuje zgodnie z planem. We wrześniu 2014 r. samolot odbył pierwszy lot, co pozwoli uzyskać odpowiednie certyfikaty w trzecim kwartale oraz dostarczyć pierwsze samoloty w czwartym kwartale bieżącego roku.

- 2014 był dla nas znakomitym rokiem. Zespoły Airbus nie tylko spełniły, ale także przekroczyły założone cele.  Airbus dokonał również znaczących postępów w zakresie reorganizacji zmierzającej do przyspieszenia, uproszczenia i zwiększenia elastyczności działania firmy, a nasza strategia sukcesywnego wprowadzania innowacji pozwala nam umocnić naszą wiodącą pozycję rynkową we wszystkich kategoriach samolotów - powiedział Fabrice Brégier, prezes i dyrektor generalny firmy Airbus.