Ikea planuje energetyczną rewolucję za 2 mld dol.

Ikea - największy na świecie sprzedawca mebli - planuje prawdziwą energetyczną rewolucję. Nie zabraknie także działań na rzecz odbudowy środowiska naturalnego. Na czym dokładnie polega kampania o nazwie "People and Planet Positive"?

Szwedzi zamierzają produkować 100 proc. wykorzystywanej przez sobie energii. Będzie to możliwe dzięki elektrowniom wiatrowym i panelom słonecznym. Te drugie znajdą się na dachach wszystkich sklepów, magazynów i zakładów produkcyjnych.

Aktualnie Ikea generuje tylko (lub aż) 27 proc. energii. Odpowiadają za to baterie słoneczne na 342 tys. budynków, w tym na 34 z 38 sklepów na terenie Stanów Zjednoczonych. Do tego warto dodać sześć farm wiatrowych w kilku europejskich krajach. Do 2015 roku uniezależnienie giganta od kupowanej energii wzrośnie do 70 proc., a przed końcem 2020 roku firma stanie się całkowicie samowystarczalna.

Plan zakłada również poważne ograniczenie ilości zużywanego prądu. Tę oszczędność uda się zrealizować dzięki wymianie wszystkich żarówek - z klasycznych na LED-owe. Ikea planuje również posadzenie tylu drzew, ile zużyła przez wszystkie lata swojej działalności. Zwiększy także udział dostaw surowca ze źródeł certyfikowanych przez Forest Stewardship Council - do ok. 50 proc.

Reklama

Szwedzi przewidują, że zaplanowane działania pochłoną przeszło 1,95 mld dol.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy