Europejski satelita odnalazł jezioro pod lodami Antarktydy

Europejski satelita Cryosat-2 zaobserwował ślady po potężnym wypływie wody pod lodami Antarktydy. Szacuje się, że około sześciu kilometrów sześciennych wody przedostało się spod lodu do Oceanu Południowego.

Satelita Cryosat-2 został umieszczony na orbicie w kwietniu 2010 roku. Jest to satelita Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) i zarazem następca misji Cryosat, którego utracono podczas startu w październiku 2005 roku (satelita nie osiągnął orbity). Podstawowa misja Cryosat-2 to badanie zmian grubości lodu w obszarach polarnych Ziemi, które wciąż nie są dobrze poznane, a mogą mieć duże znaczenie dla klimatu naszej planety. Podstawowym instrumentem Cryosat-2 jest radar syntetycznej apertury (SAR), który pozwala na precyzyjne pomiary kształtu i wysokości powierzchni pokrywy lodowej.

Naukowcy od lat wiedzieli, że pod pokrywą lodową Antarktydy znajdują się rzeki i jeziora. Wiele z nich jest ze sobą połączonych i w końcu znajduje ujście w wodach Oceanu Południowego (czyli południowych części Atlantyku, Pacyfiku i Oceanu Indyjskiego).  Dotychczas jednak niewiele wiadomo było o dynamice transportu wody pod lodami Antarktydy, m.in. dlatego, że badania in situ są bardzo trudne na tym niegościnnym kontynencie. Dopiero od kilkunastu lat z pomocą przyszły w tej dziedzinie obserwacje satelitarne.

Dzięki pomiarom Cryosat-2 udało się namierzyć kilka niezwykle interesujących i potencjalnie bardzo ważnych procesów zachodzących pod lodami Antarktydy. Jedno z nich to ślady po potężnej powodzi, która przemieściła w ciągu 18 miesięcy w 2007 i 2008 roku nawet około sześciu kilometrów sześciennych wody spod lodu do Oceanu Południowego. Jest to wartość porównywalna z ilością wody, która znajduje się w szkockim jeziorze Loch Ness (ok. 39 x 1,5 km, średnia głębokość 130 m). Jest to jednocześnie największy z dotychczas wykrytych wypływów wody spod lodów Antarktydy.

Cryosat-2 namierzył ślad tej powodzi - krater o głębokości około 70 m. Do namierzenia tego krateru doszło m.in. dzięki porównaniu danych ze starszymi, uzyskanymi przez satelitę ICESat.

Reklama

Link

Jezioro to zostało nazwane "Cook Sub-Glacial Lake" (CSGL), które znajduje się w rejonie Antarktydy o nazwie Ziemia Wiktorii. Szacuje się, że maksymalny wypływ wody z tego zbiornika sięgał 160 m sześciennych na minutę. Od czasu zakończenia powodzi jezioro GSGL zdaje się powoli wypełniać wodą, około sześć razy wolniej niż nastąpił wypływ. W tej chwili nie wiadomo, skąd następuje uzupełnianie wody do jeziora CSGL, choć wydaje się, że jest to proces cykliczny. Naukowcom wydaje się, że ujściem wody z GSGL mógł być lodowiec szelfowy Cooka, znajdujący się kilkaset kilometrów od tego jeziora. Grafika poniżej prezentuje pozycję CSGL na Antarktydzie. Kolory na tej grafice oznaczają prędkość poruszania się lodu, na co duży wpływ mogą wywierać zjawiska takie jak wypływ wody z CSGL.



Rocznie z Antarktydy uwalnia się około 50 do 100 kilometrów sześciennych wody. Powinno to mieć duży wpływ na zasolenie i poziom wody w oceanach Ziemi. Wypływ z CSGL stanowił 5 do 10 procent całkowitego ocznego ubytku wody z Antarktydy. W tej chwili naukowcy znają około czterystu zbiorników wodnych pod lodami Antarktydy i jest możliwe, że wiele z nich każdego wykazuje aktywność podobną do CSGL.

Uzyskane przez satelitę Cryosat-2 wyniki to ważny krok na drodze ku zrozumieniu i monitorowaniu procesów zachodzących pod lodami Antarktydy.

Źródła informacji (ESA, BBC)

Krzysztof Kanawka

Źródło informacji

Kosmonauta
Dowiedz się więcej na temat: Antarktyda | pokrywa lodowa | satelita | jezioro | lodowce
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy