Drewniany inkaski idol nie został pomalowany krwią

​Drewniana figurka bożka, która rzekomo uniknęła zniszczenia przez hiszpańskich konkwistadorów, jest prawdziwa. Totem wielkości koszykarza jest nawet starszy niż sądzono i mógł być czczony przez ludzi przybyłych przed Inkami.

Idol Pachacamac został pomalowany cynobrem, a nie ludzką krwią, jak do tej pory uważano.

- Mamy nowy argument, aby wykazać, że ta drewniana figurka jest oryginalnym idolem Pachacamaca, a nie kolejnym fałszerstwem - powiedziała Marcela Sepulveda z Uniwersytetu Sorbony w Paryżu, główna autorka badań.

Świat zachodni zdał sobie sprawę z istnienia idola Pachacamaca, gdy konkwistador Hernando Pizarro nakazał jego wyznawcom zniszczenia go w 1533 r. Inkowie czcili bożka, o którym uważano, że ma moc wyroczni. Trzymali go w tzw. Malowanej Świątyni, która znajduje się w stanowisku archeologicznym Pachacamac w pobliżu Limy w Peru. W XV i XVI w. Pachacamac było sanktuarium Inków i celem licznych pielgrzymek.

Idol został znaleziony w 1938 r. w Malowanej Świątyni. Nikt nie wiedział, czy ten drewniany artefakt był bożkiem, czy czymś innym. Zespół Sepulvedy przeprowadził datowanie radioizotopowe i wykazał, że data powstania idola to 760-876 r. n.e. To czasy ludu Wari, ok. 700 lat przed szczytem aktywności imperium Inków. Ta data sugeruje, że to lud Wari stworzył idola i że miejsce Pachacamac było szczególne jeszcze przed pojawieniem się Inków.

Jedna z plotek konkwistadorów sugerowała, że idol był czerwony od krwi poświęconych osób. Badania wykazały, że to jednak czerwony barwnik zwany cynobrem.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: inkowie | Archeologia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy