Amerykanie stworzyli symulator huraganów

Na wydziale Morskiej Fizyki Stosowanej Uniwersytetu Miami powstanie potężny symulator huraganów. Urządzenie pomoże w zrozumieniu tych niezwykłych zjawisk i nauczy jak się przed nimi bronić.

Naukowcy z południowo-wschodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych od lat badają ten niezwykły i niszczycielski żywioł. W swojej pracy korzystali z precyzyjnych, ale mało skutecznych metod - boi pomiarowych. Zasada ich działania była prosta - unosiły się na wodzie i czekały aż uderzy w nie huragan. Dwa lata temu zespół kierowany przez Briana Hausa miał ogromne szczęście - boje znalazły się w centrum dwóch potężnych cyklonów. Zgromadzenie mnóstwa cennych danych wiązało się jednak z niemałym ryzykiem - zarówno dla samego sprzętu, jak i ludzi. Niezbędne okazało się opracowanie skuteczniejszych i bezpieczniejszych metod.

Marzenia naukowców spełniły się miesiąc temu, wraz z przyznaniem 45 mln dotacji na budowę supernowoczesnego symulatora huraganów o nazwie SUSTAIN (SUrge-STructure-Atmosphere Interaction). W jego wnętrzu możliwe będzie wywołanie cyklonu o maksymalnym - 5 stopniu w skali Saffira-Simpsona.

SUSTAIN składa się z trzech głównych elementów - zbiornika, wentylatorów i generatora fal. Pierwszy z nich będzie miał 20 metrów długości, 6 szerokości i 2 głębokości. Ściany o grubości 3-cali będą wykonane z przezroczystego tworzywa sztucznego, co zapewni świetny podgląd zjawisk zachodzących w jego wnętrzu. Tak przygotowany basen zostanie napełniony wodą morską.

Reklama

Ale na cyklon składają się dwa ważne zjawiska - fale i wiatr. Tymi pierwszymi zajmie się 12 różnych wioseł. Każde z nich będzie poruszać się w inny sposób i z różną częstotliwością, aby w ten sposób wywołać fale o odmiennych rozmiarach, kątach, i częstotliwościach. W zbiorniku musi powstać prawdziwy chaos, charakterystyczny dla wzburzonego morza. Fale będą wygaszane na końcu basenu, gdzie znajdzie się odpowiednio wyprofilowana "plaża".

Trzecim i chyba najbardziej imponującym aspektem SUSTAIN-a jest wentylator, którego zadanie polega na wytwarzaniu wiatru o prędkości przekraczającej 240 km/h. Zasilaniem silnika o mocy 1400 KM zajmie się awaryjny generator kampusu, wykorzystywany w trakcie przerw w dostawie prądu.

Nie zabraknie również rozbudowanego systemu czujników i urządzeń pomiarowych, które zarejestrują wszystko, co zdarzy się wewnątrz symulatora. A chodzi przede wszystkim o mechanizm powstawania huraganów na poziomie molekularnym. O to w jaki sposób przekazywana jest energia i ciepło w trakcie zjawiska. Dopiero na podstawie tych danych możliwe będzie budowanie modeli cyklonów i dokładnie przewidywane.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Huragan | symulator | Cyklon
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy