2017 najcieplejszym rokiem w historii – twierdzi NASA

NASA oraz National Oceanic and Atmospheric Administration (NOAA), amerykańska agencja rządowa zajmująca się prognozowaniem pogody, potwierdziły, że 2017 rok był drugim najgorętszym rokiem w naszej historii, a także pierwszym, jeśli nie uwzględnimy przejściowego efektu cieplarnianego wynikającego ze zjawiska pogodowego El Niño.

Rok 2017 z pewnością nie należał do łagodnych, jeśli chodzi o warunki klimatyczne. Pojawiały się tornada i huragany, śnieg spadał w tropikach, a rekordowe upały uderzały w dotychczas umiarkowane klimatycznie obszary Ziemi. Jednak rok 2018 w niczym mu nie ustępuje, a przykładem mogą być ostatnie ulewne opady w Kalifornii, śnieżyce w Hiszpanii i we Włoszech czy wreszcie rekordowe upały w Australii, które przyczyniły się między innymi do masowego wymierania nietoperzy. 

Na podstawie danych zebranych przez NASA oraz NOAA stwierdzono, że najcieplejsze lata w naszej historii wystąpiły od 2010 do 2017 roku. W wywiadzie dla "The New York Times", Zeke Hausfather, badacz z Berkeley Earth stwierdził, że temperatury w 2018 roku będą najprawdopodobniej jeszcze wyższe. Pojawi się także jeszcze więcej huraganów oraz obfitych opadów.

Reklama

W 2017 roku tylko na terenie USA miało miejsce aż 16 kataklizmów związanych z pogodą i klimatem. Jeśli chodzi o rok 2018 to światowi przywódcy przewidują obecnie, że ekstremalne warunki pogodowe staną się jednym z największych zagrożeń dla ludzkości, a w szczególności dla Europy. Przewiduje się, że każde kolejne lato będzie biło rekordy gorąca, co w 2040 roku przełoży się na masowe powodzie, zmuszające do przesiedlenia milionów ludzi.

Zmianynaziemi.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy