Komórkowy renesans w Korei Północnej

W Phenianie, stolicy Korei Północnej, telefony komórkowe stają się coraz popularniejsze. Od września 2008 roku, kiedy oficjalnie pozwolono z nich korzystać mieszkańcom miasta, z komórek dzwoni... około 20 tys. abonentów. Wcześniej posiadanie telefonu mogło grozić nawet śmiercią

- Coraz więcej osób korzysta z telefonów komórkowych. Tylko działacze partyjni oraz zagraniczni goście nie mogą mieć przy sobie telefonów - informuje serwis "Daily NK", powołując się na swoje źródło w Phenianie (Pjongjang).

Dlaczego dygnitarze nie mogą mieć komórek?

- Ważne osoby w partii mają dostęp do informacji o charakterze strategicznym. Władze chcą uniemożliwić im komunikację ze światem zewnętrznym - tłumaczy informator "Daily NK". - Jednak jeśli ciebie na to stać, nie będzie problemów z kupieniem i używaniem telefonu - dodaje.

Reklama

Telefony posiadać mogą wyłącznie mieszkańcy Pjongjang i okolic. Pozostali obywatele Korei Północnej nie tylko mają zakazane korzystanie z telefonów, ale zwyczajnie nie mogą tego robić z przyczyn technicznych.

Sieć GSM (zatem najbardziej podstawową) uruchomiono w Korei Północnej jeszcze w 2002 roku. Powstała dzięki pomocy Chińczyków. Jednak w 2004 roku, po zamachu bombowym na transport kolejowy, komunikacja przy pomocy telefonów komórkowych została ograniczona, a osoby korzystające z tego typu środków komunikacji mogły nawet być skazane na śmierć.

ŁK

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Korea Północna | telefony | komórkowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy