BlackBerry musi się ugiąć, aby się nie złamać

Firma BlackBerry powinna zrezygnować z produkcji droższych urządzeń i skupić się wyłącznie na najniższej półce cenowej – pisze w liście do prezesa kanadyjskiej spółki Brian Blair – analityk w Wedge Partners.

Blair podkreśla, że ratunkiem i najlepszą strategią dla BlackBerry jest produkcja tanich smartfonów z klawiaturą QWERTY w roli charakterystycznego i rozpoznawalnego elementu - czytamy na łamach BGR. Te powinny trafić przede wszystkim do krajów rozwijających się, ponieważ właśnie tam jest największy popyt na tego typu sprzęt. Za przykład podaje Lumię 520 - najlepiej sprzedający się smartfon z Windows Phone w 2013 roku.

Analityk przewiduje, że BlackBerry mogłoby sprzedać nawet 100 mln tanich smartfonów. Musi tylko wprowadzić do sprzedaży ok. 10 nowych modeli. Jednak żadne z tych urządzeń nie powinno kosztować więcej niż 199 dol. (w takiej kwocie miałaby się zawierać 25 proc. marża). Natomiast same urządzenia powinny łączyć cechy modelu Q5 (z klawiaturą QWERTY) i nowoczesne wzornictwo z modelu BlackBerry P'9982 Porsche Design. Blair twierdzi, że tak zaprojektowany telefon mógłby stać się sprzedażowym hitem 2014 roku.

Reklama

Kolejna rada dotyczy zaprzestania rozwoju oprogramowania BlackBerry 10. Analityk słusznie zauważa, że na rynku rządzą obecnie 3 systemy operacyjne - iOS, Android oraz Windows Phone. Każdy z nich ma gigantyczne wsparcie od swoich producentów. A na tak kosztowne inwestowanie w oprogramowanie firmy BalckBerry po prostu nie stać. Poza tym trudno będzie jej nakłonić deweloperów to tworzenia nowych aplikacji.

Blair widzi nadzieję dla BlackBerry w rynkach wschodzących, np. krajach Ameryki Łacińskiej, Indiach i Azji Południowo-Wschodniej. Tamtejsi konsumenci potrzebują tanich smartfonów, które poradzą sobie z obsługą najważniejszych aplikacji, jak Instagram, Facebook, Twitter, Snapchat, Netfix czy YouTube. W przypadku takiego oprogramowania fizyczna klawiatura jest mile widziana i może dać przewagę.

Poza tym trudno nie zgodzić się z opinią, że poprawnie wykonany smartfon z QWERTY i szybkim oprogramowaniem jest lepszy od dotykowego konkurenta z systemem Android - oczywiście za taka samą - niską - cenę.

Rynki wschodzące są doskonałym gruntem zarówno dla nowych graczy jak i ostatnią deską ratunku dla doświadczonych, ale i podupadających producentów. Najlepszym tego przykładem jest HTC, który nie radzi sobie z rywalizacją przy pomocy produktów z najwyższej półki cenowej i zaczyna zalewać Chiny tanimi smartfonami. Z kolei praktycznie niedostępne w Europie smartfony Lenovo cieszą się rekordową popularnością w Chinach.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: BlackBerry | Smartfon
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama