Baterie litowo-tlenowe, czyli rewolucja na którą czekamy

BGR donosi, że amerykańscy naukowcy wyeliminowali problem niestabilności temperaturowej baterii litowo-tlenowych, które są wydajniejsze od powszechnie wykorzystywanych litowo-jonowych aż pięciokrotnie.

Baterie litowo-tlenowe nie są niczym nowym. Gwarantują nawet pięciokrotnie wyższą wydajność od litowo-jonowych, ale do niedawna nie nadawały się do zastosowania ze względu na niestabilność temperaturową - element kluczowy dla bezpieczeństwa użytkownika i samego sprzętu. 

Naukowcy z Argonne National Laboratory przekonują jednak, że wyeliminowali ów problem. Kluczowa okazała się reakcja, w której - w trakcie rozładowywania baterii - produkowany jest skrystalizowany ponadtlenek litu, a nie nadtlenek litu. Ten pierwszy rozpada się następnie na lit i tlen. Co więcej, to eliminuje konieczność dostarczania tlenu z zewnątrz.

Reklama

Wszystko brzmi obiecująco, ale jak przystało na odkrycia dokonywane w zaciszu laboratoriów - na komercyjną odsłonę takich baterii jeszcze trochę poczekamy. 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama