Nokia 3310 – niezniszczalny telefon-legenda

Czy to możliwe, żeby telefon, który swoją premierę miał w 2000 roku i przy dzisiejszych standardach nadaje się co najwyżej do muzeum, znów stał się hitem i marzeniem wielu młodych ludzi? Owszem. Oto fenomen Nokii 3310.

Moda na wszystko, co stare (czytaj: ma więcej niż 10 lat) lub przynajmniej na stare wygląda jest wśród miłośników technologii powszechna. Przykład? Cała armia aparatów fotograficznych, wzorowanych na klasycznych analogach lub mania retro-fotografii rodem z aplikacji Instagram. Skąd się to bierze? Pewnie z przekonania wielu osób, że dawniej wszystko było lepsze - muzyka, filmy, samochody i w ogóle wszelkie urządzenia, które swą trwałością przewyższały dzisiejszy, plastikowy chłam, produkowany wyłącznie z myślą o szybkiej wymianie.  

Reklama

Nic dziwnego, że wielu ludzi tęskni za "prawdziwymi" produktami na lata. Jednym z nich - przynajmniej według internautów - jest sędziwa Nokia 3310, telefon z... 2000 roku. W sieci roi się od rozmaitych memów, według których fińska komórka jest urządzeniem niezniszczalnym, zdolnym przetrwać absolutnie wszystko, z woją nukleraną i uderzeniem asteroidy włącznie. Na internetowych obrazkach Nokia 3310 zastępuje więc policyjny taran, pełni rolę kuli do burzenia budynków i jest atrybutem samego Chucka Norrisa. Fantazja internautów nie ma tu granic. Ale jakim telefonem faktycznie była słynna Nokia?


Model 3310 pojawił się w ofercie fińskiej firmy, kiedy ta dopiero stawała się telekomunikacyjnym gigantem i kiedy telefon komórkowy był dobrem luksusowym. Na tle wielu ówczesnych, "ceglastych" komórek aparat ten prezentował się wyjątkowo stylowo, a wszystko za sprawą zgrabnej, wymienialnej obudowy oraz wewnętrznej anteny. Pod względem funkcjonalności, możliwości Nokii 3310 sprowadzały się oczywiście do dzwonienia i SMS-owania, bo o internecie, MMS-ach czy aparacie fotograficznym w komórce nikt wtedy nawet nie myślał. Podobnie jak o kolorowym wyświetlaczu. Aparat posiadał za to takie wodotryski, jak: kompozytor dzwonków, wygaszacz ekranu, wybieranie głosowe czy alarm wibracyjny. No i oczywiście zestaw gier z legendarnym wężem na czele. Czy można chcieć więcej? 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Nokia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy