Przyszłość pola bitwy

Pistolet maszynowy wyglądający jak radio

W latach 80., kiedy w Ameryce panowała moda na pistolety maszynowe przeznaczone do obrony własnej, stworzono Ares AMG, broń przeznaczoną do skrytego przenoszenia.

Ares FMG prezentował się niczym uzbrojenie z filmu fantastyczno-naukowego. W wersji złożonej kształtem przypominał prostopadłościan, a po rozłożeniu - wyglądem przypominał już pistolet maszynowy. Opisywana broń miała siłę ognia większą niż zwykły pistolet, korzystając z 9 milimetrowych naboi. Niezaładowana ważyła około 2,09 kilograma.

Francis J. Warin, wynalazca FMG, określał swój wynalazek jako "broń dla biznesmenów", coś co z łatwością może zmieścić się w walizce. Ares miał być odpowiedzią na m.in. rosnącą przestępczość w USA i serie porwań amerykańskich biznesmenów w kolejnych zagranicznych krajach. Premiera FMG zbiegła się jednak z zaostrzeniem przepisów dotyczących broni używanej przez przeciętnych obywateli USA.

Reklama

Częściowo zainspirowany pomysłem Warina, inny konstruktor, Dave Boatman, wprowadził na rynek składany pistolet maszynowy M-21. Sprzęt korzystał z tych samych naboi co izraelski pistolet maszynowy Uzi, a po złożeniu wyglądał jak... przenośne radio. Nie zapomniano nawet o antence. Podobnie jak w przypadku Aresa FMG, także M-21 nie odniósł sukcesu po zmianach w regulacjach prawnych w połowie lat 80.

Próbę skopiowania Aresa FMB i M-21 podjęli Rosjanie, produkując PP-90, jednak ze względu na niską jakość wykonania i cenę, ich wynalazek nie spotkał się z pozytywnym odzewem.

Obecnie na rynku nie ma komercyjnie dostępnej broni, która wyglądem i funkcjonalnością jednoznacznie przypominałaby Aresa FMG.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy