Proteza na paliwo rakietowe
Protezy nóg można zasadniczo podzielić na dwa rodzaje. Pierwszy z nich wykorzystuje sprężyny, dzięki czemu proteza jest lekka, ale pasywna. Drugi stanowią protezy elektryczne, które wspomagają poruszanie się, ale ich silniki, a przede wszystkim akumulatory, są dość ciężkie. Naukowcy z University of Alabama, Vanderbilt University i Georgia Institute of Technology postanowili zbudować coś pomiędzy - protezę napędzaną paliwem rakietowym.
Ich prototyp w założeniu ma łączyć ze sobą zalety obu rodzajów protez. Ma być lżejsza niż proteza elektryczna, zapewniając jednocześnie moc, która pozwoli na swobodne poruszanie się. W praktyce naukowcy planują osiągnąć ją dzięki tłokowi, którego działanie ma przypominać cylinder stosowany w silniku samochodowym. W odpowiednim momencie paliwo ma zostać przepompowane do komory spalania, gdzie zetknie się z katalizatorem reakcji i spali się, rozszerzając swoją objętość i poruszając tłok w dół.
Paliwem, napędzającym protezę, ma być któryś ze związków chemicznych, które do spalania potrzebują tylko chemicznego katalizatora reakcji. Spowodowane jest to tym, że w zwykłym silniku paliwo zapalane jest przez świecę zapłonową, a ta z kolei wymaga akumulatora. Ten z kolei jest bardzo ciężki, co zredukowałoby użyteczność protezy do zera.
W praktyce oznacza to jednak, że interesują ich paliwa rakietowe.
Niestety, zanim będą mogli wypróbować swój prototyp, muszą rozwiązać jeszcze kilka kwestii technicznych. Na przykład, jak odprowadzić gazy wylotowe w taki sposób, by użytkownik nie odleciał i nie spalił sobie przy okazji zdrowej nogi. Innym problemem jest fakt, że paliwa rakietowe z reguły nie są najbezpieczniejszymi materiałami na Ziemi. Dla przykładu hydrazyna, najczęściej stosowane paliwo rakietowe jest substancją silnie żrącą, łatwopalną i trującą.
Badacze jednak się nie poddają i planują swoje działania długofalowo. To dopiero początki, zakończenie badań nad protezą napędzaną paliwem rakietowym zaplanowane jest na 2016 rok. Naukowcy chcieliby, żeby proteza ich pomysłu wyglądała i funkcjonowała tak sprawnie, jak noga człowieka.
