Medycyna przyszłości

Od złości serce pęka

Przez ponad dwie godziny od niekontrolowanego ataku złości, ryzyko wystąpienia zawału serca wzrasta aż 8,5 razy. To kolejny powód, by starać się panować nad swoimi emocjami.

Zespół uczonych z University of Sydney przebadał 313 osób, u których wystąpił zawał serca spowodowany zamknięciem tętnicy wieńcowej. Okazało się, że wszyscy pacjenci w ciągu 48 godzin poprzedzających zawał doświadczyli uczucia silnego gniewu lub lęku.

- Wyższe ryzyko zawału serca występuje nie tylko w apogeum ataku silnej złości. Utrzymuje się ono jeszcze dwie godziny, nawet kiedy emocje już opadną - powiedział Thomas Buckley, główny autor badań.

Ogólne ryzyko wystąpienia zawału serca wywołanego atakiem złości jest niewielkie. Tylko 2 proc. wszystkich przypadków jest właśnie tym spowodowana. Ale kiedy odczuwana złość jest naprawdę silna (w skali 1-7, musi wynosić co najmniej 5), ryzyko ataku serca utrzymuje się jeszcze 2 godziny po wybuchu emocji.

Jeżeli chodzi o silne poczucie lęku, to zwiększa ono ryzyko zawału serca ok. 9,5 razy w ciągu najbliższych 24-26 godzin.

Tych statystyk nie da się oszukać. Trzeba jednak robić wszystko, by ludzie byli świadomi ich istnienia. Ataki lęku czy złości, najczęściej wywołane długotrwałym stresem, mogą przyczyniać się do występowania zdarzeń sercowych. Dlatego właśnie warto czasami pohamować emocje lub wybrać się w miejsce, w którym rozładujemy te negatywne.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: atak serca | kardiologia | stres | agresja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy