Medycyna przyszłości

Drukowane wątroby już w 2014 roku

​Amerykańska firma Organovo zapewnia, że już w przyszłym roku na rynku mogą pojawić się komercyjnie dostępne drukowane organy 3D. Pierwsza ma być wątroba.

Wzrost popularności drukarek 3D sprawił, że zaczęto je coraz częściej stosować także w biotechnologii i inżynierii medycznej. Podobnie jak inne formy wydruku 3D, także biodrukowanie polega na nanoszeniu materiału, tyle że biologicznego, warstwa po warstwie. W efekcie naukowcy otrzymują sprawny ludzki organ.

Do tej pory największym problemem w drukowaniu organów była produkcja naczyń krwionośnych, które zaopatrują go w tlen i substancje odżywcze. Bez nich komórki obumierały jeszcze przed zakończeniem drukowania. Teraz ma się to zmienić.

Przedstawiciele Organovo przekonują, że udało się im przezwyciężyć problemy unaczynnienia organu w czasie produkcji oraz po jej zakończeniu. Obecnie uczeni potrafią utrzymać przy życiu wydrukowany organ przez 40 dni.

Reklama

Drukowanie oragnów - rewolucja czy niebezpieczeństwo?

Już w 2014 r. ma pojawić się pierwsza wydrukowana wątroba, zwana przez twórców "modelem". Organ ten nie zostanie wykorzystany do transplantacji, a trafi do laboratorium zajmującego się testami leków. Wydrukowana wątroba wspomoże ten niezwykle kosztowny i czasochłonny proces. Obecnie wynalezienie nowego leku trwa co najmniej 10 lat i kosztuje ok. biliona dol.

Firma Organovo nie podała do wiadomości publicznej żadnych informacji na temat drukowania w przyszłości organów do transplantacji. Zanim nawet sprawne narządy przebrną przez procedury administracyjne, minie jeszcze sporo czasu.  

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama