Kosmos

Wokół Alfa Centauri krąży druga Ziemia?

​Planeta zdolna do podtrzymania życia może znajdować się w naszym kosmicznym sąsiedztwie - układzie Alfa Centauri.

Według badań opublikowanych w "Nature", astronomowie odkryli nową planetę, która może znajdować się w ekosferze i zapewniać warunki pozwalające na podtrzymanie życia. Orbituje ona wokół gwiazdy Alfa Centauri, która jest najbliższą sąsiadką Słońca.

Naukowcy dostrzegli oznaki jasności w pobliżu Alfa Centauri A - jednej z gwiazd tworzących układ podwójny. Krążą one tak blisko siebie, że gołym okiem wyglądają jak jedna gwiazda i znajdują się w gwiazdozbiorze Centaura.

Układ znajdujący się w odległości 4,37 lat świetlnych od nas, w gwiazdozbiorze Centaura, może być gospodarzem planety zdolnej do podtrzymania życia. Wciąż jednak nie ma pewności, że namierzony obiekt faktycznie jest planetą, póki co jest określany mianem "kandydata na planetę". Równie dobrze jednak mogą być to smugi pyłu kosmicznego, asteroidy czy usterka teleskopu.

- Wykryliśmy coś. To może wszystko: artefakt w teleskopie, planeta, a równie dobrze pył po asteroidzie -  powiedział Pete Klupar, główny inżynier z Breakthrough Initiatives, które są zbiorem kosmicznych projektów finansowanych przez Yuri Milnera.

Międzynarodowy zespół naukowców badał najbliższą Ziemi gwiazdę w ramach eksperymentu o nazwie New Earths in the Alpha Centauri Region. W poszukiwaniu planet w pobliżu Alfa Centauri A, astronomowie wykorzystali Very Large Telescope (VLT), który jest obsługiwany przez Europejskie Obserwatorium Południowe z Cerro Paranal na chilijskiej pustyni Atacama. Potencjalne odkrycie naukowców zostało ułatwione dzięki nowemu koronagrafowi, który wygasza światło Alfa Centauri, redukując "blask" układu gwiazd i pozostawiając w polu widzenia jedynie orbitujące ciała.

Klupar porównuje nowy koronagraf do bardziej realistycznej procedury zasłaniania Słońca kciukiem w zasięgu ręki. W ten sposób astronomowie z VLT osiągnęli nowy poziom czułości, dzięki któremu mogą szukać planet poza Układem Słonecznym.

Zespół przeanalizował obserwacje w podczerwieni obejmujące 100 godzin w maju i czerwcu 2019 roku, aż odkrył jasną kropkę, która wymyka się prostemu wyjaśnieniu. Jeśli obiekt zostanie potwierdzony jako planeta, może stać się pierwszą bezpośrednio zobrazowaną egzoplanetą orbitującą wokół gwiazdy tak blisko Ziemi.

- Wiele osób twierdzi, że planety nie mogą powstawać w tego typu układach podwójnych i to jest jeden z powodów, dla których jesteśmy ostrożni w twierdzeniu, że jest to rzeczywiście planeta. Ale jeśli tak jest, to byłaby ona mniej więcej wielkości Neptuna - dodał Klupar.

Niektórzy twierdzą, że do systemu Alfa Centauri można by dotrzeć w ciągu ok. 85 lat, wykorzystując napęd impulsowy jak Projekt Orion Freemana Dysona. Wciąż jednak jesteśmy daleko od realizacji tych marzeń.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kosmos | egzoplaneta | Egzoplaneta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy