Kosmos

Warp Drive - nowy projekt statku kosmicznego od NASA

Pomysł na stworzenie supernowoczesnego statku kosmicznego, zdolnego do podróżowania 10 razy szybciej od prędkości światła bez faktycznego przekroczenia jego prędkości - czy agencji kosmicznej uda się złamać prawa fizyki, budując taki pojazd?

Opinie ekspertów co do powodzenia idei Warp Drive są podzielone. Część z nich ciągle prowadzi badania na realność powodzenia misji, natomiast większość z nich jest przekonana, że taka forma podróży w kosmosie jest po prostu niemożliwa na skutek podstawowych praw fizyki naszego wszechświata. Nad projektem pojazdu kosmicznego pracował artysta Mark Rademaker i wspomniany już Harold White. Rademaker twierdzi, że przy tworzeniu projektu spędził ponad 1600 godzin. Statek został nazwany IXS Enterprise, odnosi się to do konceptu jego idei, przekroczenia prędkości światła. Pomimo zachwycającego designu pojazdu kosmicznego ważniejszy jest jednak jego faktyczny sukces w postaci przekroczenia praw fizyki.

Reklama

W 1994 r. fizyk Miguel Alcubierre zaproponował nowy rodzaj technologii, która pozwoliłaby nam podróżować 10 razy szybciej niż prędkość światła. Biorąc pod uwagę, że zgodnie z dominującą doktryną nic na świecie nie może podróżować szybciej niż prędkość światła, sugestia Miguela Alcubierre'a uchodzi za paradoks. Klucz do idei fizyka leży w tym, że statek nie będzie faktycznie poruszać się w przestrzeni. Zamysł nie polega na faktycznym rozpędzeniu statku do prędkości przekraczającej prędkość światła. Zamiast tego miałby posłużyć się deformacją czasoprzestrzeni korzystając z ogólnej teorii względności, by odkształcić wszechświat dookoła obiektu. Zasadniczo, gdy napęd statku jest aktywowany czasoprzestrzeń za nim rozszerza się, natomiast przed nim kurczy. W związku z tym, droga podróży staje się podobna do czasu swobodnego spadania. Na takiej zasadzie miałby działać Warp Drive.

Taka podróż wymagałaby ogromnej ilości energii, na co uwagę zwraca inny fizyk Sean Carrol: "W skrócie, wymagałoby to negatywnej gęstości energii. która nie została ściśle obalona, ale prawdopodobnie jest niemożliwa do osiągnięcia; całkowita ilość energii może być równa energii masowej z astrofizycznym ciała; a wytwarzane pola grawitacyjne prawdopodobnie rozdarłyby każdy statek na strzępy. Moje osobiste szanse na to, że kiedykolwiek będziemy zdolni wykorzystać technologię Warp Drive oceniam na mniej niż 1 proc., a szanse, że stanie się to w następnych stuleciach szacuję na mniej niż 0.01 proc."

Gdyby jednak Warp Drive odniósł sukces można tylko wyobrazić sobie jego możliwości. Zważając na to, że podróż na najbliższą gwiazdę - Proxima Centauri zajmuje normalnie 17 000 lat, z technologią Warp Drive wynosiłaby już tylko 5 miesięcy. Ludzie martwiący się 10-godzinną podróżą samolotem pewnie i tak mają wrażenie, że to sporo, ale jeśli mówimy o olbrzymich odległościach między Ziemią a najbliższą jej gwiazdą 5 miesięcy należałoby uznać za przełomowe osiągnięcie. Dla porównania pamiętajmy też, że podróż z Ziemi na Marsa Curiosity zajęło 8 miesięcy. 

Tylkonauka.pl
Dowiedz się więcej na temat: NASA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy