Kosmos

Naukowcy chcą wysłać sondę kosmiczną na planetoidę Oumuamua

Cały świat astronomiczny został zelektryzowany odkryciem pierwszej asteroidy, która przybyła do nas z innego układu gwiezdnego. Jakby tego było mało, ciało to wygląda dość nietypowo, gdyż ma kształt statku kosmicznego. Naukowcy mają nadzieję zbadać ten dziwny obiekt zanim na zawsze opuści Układ Słoneczny.

Na temat planetoidy 'Oumuamua wiadomo tyle, że ma rdzawy kolor, składa się z metalu, odbija tylko 4 proc. światła słonecznego i jest podłużna. Początkowo szacowano jej rozmiary na 180 x 30 x 30 metrów, lecz najnowsze wyliczenia sugerują, że planetoida jest znacznie większa. Badacze ustalili, że asteroida ma aż 800 metrów długości i tylko 100 metrów szerokości. Dotychczas nie zaobserwowano jeszcze ciała niebieskiego o takich proporcjach.

Wiadomo również, że w dniu 20 listopada 'Oumuamua przemieszczała się z zawrotną prędkością około 38 km/s. W wyniku oddziaływania grawitacyjnego prędkość planetoidy powoli spada, ale jest wysoce prawdopodobne, że zdoła ona wyjść poza Układ Słoneczny i już nigdy nie powróci. Naukowcy spodziewają się, że w maju 2018 roku 'Oumuamua minie orbitę Jowisza.

Reklama

Dziwny gość z pewnością byłby dobrym obiektem do badań. Zespół naukowców i inżynierów ogłosił powstanie projektu Lyra, w ramach którego moglibyśmy wysłać sondę kosmiczną na tę asteroidę. Nie wiadomo jednak, co z tego wyniknie, ponieważ misja kosmiczna na 'Oumuamua byłaby ogromnym wyzwaniem technologicznym.

Problem leży w tym, że ten dziwny obiekt przypominający statek kosmiczny porusza się niezwykle szybko. Żadna sonda nie zdołała dotychczas rozpędzić się do takich prędkości. Wyjątek stanowiła sonda Juno, która w 2011 roku uzyskała rekordową prędkość 74 km/s, co było możliwe dzięki potężnej sile grawitacji Jowisza. Jednak na chwilę obecną nie posiadamy technologii, która pozwoliłaby nam dogonić planetoidę z innego układu gwiezdnego.

Naukowcy próbują ustalić czy są jakiekolwiek szanse na doścignięcie tajemniczego ciała, gdybyśmy wysłali sondę najwcześniej za 5, a najpóźniej za 30 lat. Potrzebny jest przełom technologiczny, na który liczą twórcy projektu Lyra. Chęć zbadania dziwacznej planetoidy może napędzić rozwój technologii kosmicznej. Nawet jeśli nie zdążymy zbadać obcej planetoidy to przynajmniej będziemy lepiej przygotowani na wypadek wykrycia kolejnego takiego obiektu.

Zmianynaziemi.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy