Kosmos

Boeing odwołał lot bezzałogowej kapsuły Starliner na ISS

Boeing odwołał na czas nieokreślony lot swojej bezzałogowej kapsuły CST-100 Starliner na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS). Misja we współpracy z NASA nie doszła do skutku w powodu awarii.

Kapsuła Starliner z manekinem testowym na pokładzie miała polecieć 30 lipca na ISS w ramach próbnej misji Orbital Flight Test 2. Rakieta Atlas V, mająca ją wynieść w przestrzeń kosmiczną, była przygotowana do startu z przylądka Canaveral na Florydzie.

Lot nie doszedł jednak do skutku z powodu problemów na ISS, które miały miejsce kilka godzin po zadokowaniu do niej rosyjskiego modułu laboratoryjnego Nauka, dostarczonego tam przez rosyjską agencję kosmiczną Roskosmos. W pewnym momencie kilka silników odrzutowych Nauki samoczynnie odpaliło powodując, że cała stacja przechyliła się o 45 stopni w stosunku do swojej normalnej pozycji na orbicie.

Reklama

Utrata kontroli nad stacją kosmiczną, z siedmioma członkami załogi na pokładzie, trwała nieco ponad 45 minut. W tym czasie kontrolerzy lotu ISS na Ziemi przywracali jej odpowiednie położenie za pomocą sterów strumieniowych.

Z powodu tej awarii lot Starlinera został przełożony na wtorek. Jednak podczas przygotowań do startu, jak poinformował Boeing, wykryto "nieoczekiwane wskazania położenia zaworu" w jego układzie napędowym, co uniemożliwiło wysłanie kapsuły w kosmos. Problem wiązano z wyładowaniami atmosferycznymi w czasie burz, występujących ostatnio obficie w tym regionie.

Po wykryciu usterki Boeing rozważał wystrzelenie kapsuły w środę, chociaż nie podawał konkretnych komunikatów. "Potrzebny nam jest dodatkowy czas na ukończenie oceny awarii" - informowała firma w oświadczeniu.

Kilka godzin później podjęto decyzję o odwołaniu startu Starlinera. Boeing zakomunikował, że 9 sierpnia przetransportuje kapsułę do swojego zakładu, a lot na ISS być może zostanie zaplanowany na grudzień. "Nie wystartujemy, dopóki nasz statek nie będzie działał bezbłędnie, a nasze zespoły będą przekonane, że jest gotowy do lotu" - powiedział John Vollmer, kierownik programu lotu Starlinera.

Kapsuła Starliner miała być po raz drugi wysłana na ISS. Pierwsza próba jej połączenia ze stacją w 2019 roku zakończyła się niepowodzeniem, bowiem podczas dokowania doszło do awarii i statek musiał powrócić na Ziemię.

zm/ ap/


PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy