Kosmos

Afery korupcyjne wokół kosmodromu Wostoczny

Od czasu startu rakiety Sojuz 2, który odbył się w kwietniu 2016 roku, z kosmodromu Wostoczny nie doszło do żadnych innych startów.

To jednak nie oznacza, że nic nie dzieje się wokół tego obiektu. Zespół zajmujący się konstrukcją nie zaprzestaje prac nad budową kosmodromu, który w przyszłości może stać się miejscem startów rakiety Angara. Nieodłącznym elementem tego projektu są też piętrzące się afery korupcyjne. Zaginione miliony rubli, nieopłacone wynagrodzenia, a nawet diamentowy mercedes, w którym na Białorusi w 2015 roku został zatrzymany za oszustwa finansowe jeden z dyrektorów, pracujący przy budowie.

Michaił Kalinin, były dyrektor generalny państwowego przedsiębiorstwa Gławnoje Wojenno-Stroitelnoje Uprawlenije No. 9 (Dziewiąty Główny Wojskowy Zakład Budowlany), jako ostatni został aresztowany za nielegalne wzbogacanie się kosztem rosyjskich podatników. Według rosyjskich raportów Kalinin zażądał 4 milionów rubli od krasnojarskiego biznesmena za pomoc w podwykonawstwie robót budowlanych przy kosmodromie. Drugim przedstawionym Kalininowi zarzutem jest przywłaszczenie 10 milionów rubli przeznaczonych na budowę kosmodromu.

Reklama

Budowa kosmodromu Wostoczny ma na celu uniezależnienie Rosji od znajdującego się na terenie Kazachstanu kosmodromu Bajkonur. Obecnie co roku Rosja płaci Kazachstanowi 115 milionów dolarów za możliwość korzystania z tego historycznego portu kosmicznego. Na budowę nowego kosmodromu tylko do kwietnia 2016 roku wydano 120 miliardów rubli (według dziennika Wiedomosti).

Michaił Kalinin nie przyznaje się do winy, ale zamierza współpracować ze służbami prowadzącymi śledztwo.



Źródło informacji

Kosmonauta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy