Kosmos

Stephen Hawking wie, co było przed Wielkim Wybuchem

Astronomowie od dawna zastanawiają się, co było przed Wielkim Wybuchem? Stephen Hawking, jeden z najwybitniejszych naukowców w historii, ma pewną teorię.

Powszechnie wiadomo, że 13,8 mld lat temu nastąpił Wielki Wybuch, który zainicjował ekspansję wszechświata. Przed tym zdarzeniem nie było "niczego", choć zdefiniowanie tego pojęcia - zwłaszcza w ujęciu astrofizycznym - jest szczególnie trudne.

Stephen Hawking wraz z Jimem Hartlem, profesorem fizyki z Uniwersytetu Kalifornijskiego zaproponował stan materii zwany "brakiem granic". Ich wizja opiera się na teorii względności Einsteina, która zakłada, że czas i przestrzeń tworzą zakrzywione czasoprzestrzenie i sugeruje euklidesowe podejście do grawitacji kwantowej, odrzucając istnienie osobliwości.

Hipoteza zakłada zastąpienie "czasu rzeczywistego" czymś nazywanym "czasem wyobrażonym". Nazwa ta nie odwołuje się do faktu, że czas ten został wymyślony, ale że wyraża się go w liczbach urojonych. Aby obliczyć czas wyobrażony, czas rzeczywisty poddaje się rotacji Wicka, co oznacza, że jego współrzędne zostają pomnożone przez wyimaginowany pierwiastek. Czas wyobrażony działa jak czwarty wymiar przestrzeni.

Brzmi skomplikowanie? Hawking użył kształtu Ziemi jako metafory.

- W podejściu euklidesowym historia wszechświata w czasie wyobrażonym jest czterowymiarową zakrzywioną powierzchnią, podobnie jak powierzchnia Ziemi, ale z dwoma dodatkowymi wymiarami. Czasoprzestrzeń euklidesowa jest powerzchnią zamkniętą bez końca, podobnie jak powierzchnia Ziemi - powiedział Hawking.

Zasadniczo, nie ma tu granic ani ostrych punktów osobliwości, z których wynurza się czasoprzestrzeń i cała materia wszechświata. Nie ma Wielkiego Wybuchu, a im bliżej bieguna południowego lub osobliwości, tym bardziej czas zwalnia.

- Można postrzegać czas rzeczywisty i wyobrażony jako początek na biegunie południowym, który jest gładkim punktem czasoprzestrzeni. Obowiązują tam normalne prawa fizyki. Nie ma niczego na południe od bieguna południowego, więc nie było niczego przed Wielkim Wybuchem - dodał Hawking.

Krótko mówiąc: niemożliwe jest zmierzenie wydarzeń przed Wielkim Wybuchem, ponieważ czas - a dokładniej sposób, w jaki go rozpoznajemy - wtedy nie istniał.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kosmos | Wielki Wybuch | Wszechświat | stephen hawking
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy