Kosmos

Odkryto planetę, która nie powinna istnieć

​Naukowcy odkryli planetę tak masywną, że nie powinna istnieć. Krąży ona wokół małej gwiazdy oddalonej od nas o 31 lat świetlnych. Odkrycie to może wpłynąć na nasze rozumienie procesu formowania planet.

Astronomowie zauważyli, że większość planet, które znajdujemy wokół gwiazd o małej masie, jest rozmiarowo zbliżona do Ziemi lub Neptuna, a nie do Jowisza. Jest to zgodne z obowiązującymi teoriami dotyczącymi powstawania planet - po prostu chmura gazu, która ma wystarczającą ilość materiału do uformowania gwiazdy o małej masie, prawdopodobnie nie będzie w stanie utworzyć dużej planety.

Odkrycie obiektu GJ 3512b należy traktować jako niespodziankę. Nawet według standardów gwiazdowych, masa GJ 3512 jest niewielka i stanowi zaledwie 1/8 masy Słońca. Z kolei masa GJ 3512b to co najmniej 0,46 mas Jowisza, choć może być ona większa.

GJ 3512b okrążą gwiazdę macierzystą w ciągu 204 ziemskich dni. Biorąc pod uwagę, jak słaba jest jasność GJ 3512 (0,00157 jasności Słońca), na planetę pada mniej światła niż na Jowisza. Orbita egzoplanety jest bardziej rozciągnięta, pozwalając na występowanie krótkich okresów względnego ciepła. Naukowcy spekulują, że w układzie planetarnym jest jeszcze jedna planeta, ale nie ma na to klarownych dowodów. Występowanie takiej planety miałoby sens dla stabilności całego układu.

Reklama

Gwiazdy typu M, o masie mniejszej niż 60 proc. masy Słońca, są najczęstszym typem planet w galaktyce, ale tylko 10 proc. odkrytych przez nas planet je okrąża. Jest tak częściowo dlatego, że spędziliśmy więcej czasu na obserwowaniu gwiazd podobnych do Słońca, które wiemy, że są w stanie podtrzymać życie, a nie czerwonych karłów (wspomnianych gwiazd typu M).

Jednak dzieje się tak również dlatego, że większe planety są łatwiejsze do zauważenia i zwykle nie okrążają czerwonych karłów. Interesujące jest to, że wszystkie znalezione przez nas gazowe olbrzymy wokół gwiazd typu M, znajdują się na odległych orbitach, co nie pasuje do najczęściej stosowanych technik astronomicznych.

Charakterystyka systemu skłoniła naukowców do rozważenia alternatywnego modelu niestabilności dysku formowania planet. Może on przekształcić większą część masy materiału protoplanetarnego w rzeczywiste planety, co wyjaśniałoby obserwacje poczynione przy okazji GJ 3512b.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kosmos | egzoplaneta | czerwony karzeł
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy