Drony

Drony będą sadzić drzewa

Co roku ponad 6,5 mld drzew ginie na świecie z powodu wyniszczającej działalności człowieka. Były inżynier NASA wie, jak tamu zaradzić. Jego pomysł zakłada wykorzystanie dronów do sadzenia nowych drzew.

Specjaliści szacują, że od zarania ludzkiej cywilizacji z powierzchni Ziemi zniknęło 46 proc. drzew. Powodów jest wiele - wypalanie ziem, zbiór drewna czy klęski żywiołowe. Rocznie sadzi się ok. 15 mld nowych drzew, niestety ręcznie, ponieważ sadzonki wymagają starannego przygotowania terenu, by prawidłowo się rozwijały. Okazuje się jednak, że ręce ekologów można zastąpić dronami.

Lauren Fletcher założył firmę BioCarbon Engineering, której głównym celem jest zakrojone na szeroką skalę zalesianie przy pomocy bezzałogowych aparatów latających. Drony są szybkie i stosunkowo tanie - koszt ich użycia stanowi zaledwie 15 proc. kosztów tradycyjnego zalesiania.

Drony sterowane przez 2 operatorów będą w stanie posadzić 36 tys. drzew dziennie. Ta technika pozwoli na zasadzenie miliarda drzew rocznie. Wciąż jest to tylko kropla w morzu potrzeb, ale technologia jest w fazie rozwojowej.

Zespół współpracujący z ONZ szacuje, że do 2030 r. powinno zostać posadzonych 300 mld nowych drzew. Prototyp drona sadzącego drzewa powinien być gotowy do końca wakacji.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Drony | drzewa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy